Rosyjski youtuber o Rosji: "To koniec, a nadzieja jest martwa"

Rosyjski youtuber o Rosji: "To koniec, a nadzieja jest martwa"

Źródło zdjęć: © Kolaż: Vibez, YouTube
Oliwier NytkoOliwier Nytko,12.04.2022 11:00

Rosyjski youtuber, który otwarcie mówi o wszystkich złych rzeczach, które się dzieją w Rosji, opowiedział o obecnym stanie jego narodu. Dla niego Rosja, w której się wychowywał, "już nie istnieje", a nadzieja na lepsze jutro została stracona.

24 lutego Rosja rozpoczęła aktywny konflikt po latach cichej dla świata wojny. Życie straciło tysiące osób, a miliony musiały opuścić swoje domy. Ogromne korporacje zawiesiły lub wstrzymały permanentnie sprzedaż w Rosji - a sankcje z Europy zdają się uderzać w wielu Rosjan.

Dzisiaj pora na kilka słów od pochodzącego z Rosji Romana, znanego szerzej jako NFKRZ. Wspominałem o nim w tekstach o podróbkach popularnych zachodnich sieci oraz gdy opisywał, gdzie Rosjanie teraz mogą znaleźć "bezpieczny" azyl.

NFKRZ o przeszłości Rosji

W swoim najnowszym filmie opowiedział o tym, jak wyglądała przeszłość Rosji - oraz jak zapowiada się przyszłość. Spoiler: źle. Ale zacznijmy od początku.

Roman, 24-latek, opowiedział, że w dzieciństwie jedynym prezydentem, którego znał, był Putin. Putin był wręcz synonimem słowa prezydent.

Urodziłem się w 1998 roku, więc oczywiście, zanim zacząłem orientować się w świecie i rozumieć, czym jest pojęcie prezydenta, był już rok 2003, a prezydentem był wtedy Putin. I pamiętam to jako dziecko, bo to był jedyny prezydent, jakiego widziałem. Przez jakiś czas naprawdę myślałem, że Putin i prezydent to słowa, które można używać naprzemiennie.

Wspominał też, że pierwsza połowa lat 00., była dla jego rodziny dość kiepska.

Pamiętam, jak rodzice opowiadali mi, że okres od 2000 do 2005 roku był dla naszej rodziny bardzo trudny, bo trudno było zapewnić jedzenie na stół i w ogóle.

"2006-2012 były najlepszymi latami Rosji"

Musimy przypomnieć sobie odrobinę historii. W latach 2008-2012 prezydentem Rosji był Dmitrij Miedwiediew. Uważany był za marionetkę Putina. Ba - nawet wyciekła rozmowa Miedwiediewa z Obamą, gdzie ten pierwszy miał "przekazać informacje Putinowi":

Obama and Medvedev exchange caught on open microphone

Mniejsza. NFKRZ uważa, że lata 2006-2012 były najlepszymi w historii Rosji. Większa otwartość na Europę, napędzenie gospodarki, polepszenie się statusu normalnych ludzi w kraju. Ba - Roman uważał, że gdyby Rosja od tamtego momentu szła w takim samym kierunku, to byłaby już w Unii Europejskiej.

Wtedy ludzie mieli najwięcej pieniędzy, rubel był w bardzo dobrej sytuacji, a średnia pensja w dolarach nie była taka zła. Wiele osób wyjeżdżało za granicę i podróżowało, a z Zachodu do Rosji napływały projekty gospodarcze i inwestycyjne.

Patrząc na to z perspektywy czasu, kiedy byłem dzieckiem, wydawało mi się, że Miedwiediew był wtedy dobrym prezydentem. W czasie tej prezydentury wydarzyło się jednak trochę g*wna, jak na przykład wojna z Gruzją. Ale wydawał się proeuropejskim, prozachodnim przywódcą. Robił różne rzeczy, np. założył Twittera, Instagrama, spotykał się ze Steve’em Jobsem i Arnoldem Schwarzeneggerem i w ogóle był dużo bardziej przyjazny wobec Obamy.

Z mojego punktu widzenia, będąc dzieckiem, czułem, że tak, Rosja jest na dobrej drodze, aby stać się krajem o światowym znaczeniu, a także prawdopodobnie znaleźć się w Unii Europejskiej, prawdopodobnie do roku 2020.

A od 2012 roku "wszystko zaczęło się psuć"

Kiedy Putin wrócił na stołek prezydenta Rosji? A, od 2012 roku? No to wszystko jasne. NFKRZ twierdzi, że po 2012 wszystko zaczęło się znowu psuć. Wymieniał wcześniej, że były jakieś przypadki tłumienia wolności słowa podczas prezydentury Miedwiediewa. Ale od zakończenia jego prezydentury wszystko znowu zaczęło znowu skręcać w złym kierunku.

Mam wrażenie, że od 2012 roku wszystko się zaczęło. Było trochę z górki, ale w 2014 roku to już było naprawdę ostro, to znaczy wiecie, o czym mówię - Krym i cała reszta.

Mówił też, że gdy sam był dzieckiem, to w szkołach nie uczono aż tak konserwatywnej historii. Nie szczuto na osoby LGBT+ czy inność. Nie uczono nienawiści. A teraz to norma w szkołach.

Kiedy byłem dzieckiem, nie uczono mnie nienawiści do innych. Nawet oglądając rosyjskie media państwowe, nie uczono mnie nienawiści. Nie uczono mnie nienawiści do Ukraińców, Amerykanów czy Gruzinów. Nie uczono mnie nienawiści do nikogo.

Teraz dzieci są uczone nienawiści. Teraz dzieciom mówi się w szkołach o operacjach specjalnych i innych tego typu rzeczach. Dzieci uczone są w szkole o wartościach konserwatywnych i religijnych.

Strach i propaganda

W Rosji żyje sporo osób, które pamiętają komunizm. Doh, przecież to taki sam case, jak w Polsce. Ale Roman mówi, że propaganda strachu dalej istnieje w podobnej formie, co te kilkanaście/kilkadziesiąt lat temu.

Chodzi o to, ludzie, że musicie zrozumieć, że starszym ludziom, takim jak na przykład moi rodzice, a zwłaszcza dziadkowie itd., jak ludzie z ZSRR, w zasadzie od dziecka wmawiano, że Ameryka jest złem, diabłem i tak dalej.

Wspominał też, że internet nie jest już wolnym miejscem, jak to miało miejsce na początku lat 2010. Teraz można iść do więzienia za sprzeciwianie się władzy… w internecie.

Internet był całkowicie wolny. Można było mówić, co się chce. To była wolność. Ale tak, po roku 2016, czy jakoś tak 2015, to wtedy zaczęło się robić naprawdę źle. Powoli, ale nieubłaganie zaczęto czynić go coraz mniej wolnym, aż w końcu doszliśmy do punktu, w którym... za umieszczanie informacji o "bieżącej operacji specjalnej na Ukrainie", które nie są zgodne z informacjami podawanymi przez państwowe media, można trafić do więzienia na 15 lat.

Jego mama prosiła go, aby nie wypowiadał się w negatywny sposób o władzach. To, według Romana, pokazuje siłę propagandy sprzed lat.

Kiedy moja mama pisze do mnie: "Hej Roman, proszę obiecaj, że nie będziesz mówił nic o polityce na swoim kanale". To są ludzie pamiętający ZSRR, którzy dorastali w systemie, w którym jeśli to zrobisz, to masz przeje*ane.

Mogą nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, jak wygląda obecnie sytuacja w Rosji. Może nawet nie zdają sobie sprawy z tego, jak teraz wygląda prawo w Rosji, ale po prostu pamiętają o tym, jak było w Związku Radzieckim - ta pamięć każe im się tak zachowywać. To jest ku*wa szalone.

Youtuber boi się powiedzieć, co tak naprawdę myśli i rozumie strach obecnych 20-latków:

Nie w tym sensie, że popieram to, czy tamto, czy wierzę w propagandę, czy coś, ale w tym sensie, że mam wyprany mózg. Czuję ten pieprzony strach, boję się mówić, co myślę.

Rosjanie, którzy wychowali się i otworzyli jeden kraj, a teraz żyją w zupełnie innym i nie rozumieją, co się z nim do cholery dzieje. Czuję, że będziemy mieli do czynienia z bardzo dużą traumą pokoleniową. Tak, z powodu konieczności posługiwania się podwójną mową, ukrywania swoich prawdziwych poglądów.

To koniec dla Rosji

Pod koniec padły gorzkie, ale niestety dość prawdziwe słowa. Według NFKRZ’a, to koniec dla Rosji na ten moment.

Wszystkie złudzenia i nadzieje na to, że pewnego dnia będzie to otwarty, wolny i światowy kraj, zniknęły. Zniknęły, ku*wa, bezpowrotnie. Nie mówię już nawet o tym, że wszyscy będą biedni jak cholera i nie będzie porządnego jedzenia, ani o tym, że wszystko będzie tak jak w samolotach. Samoloty nie będą nawet działać.

Nie mówię nawet o tym - mówię tylko o nadziei, że ten kraj będzie szczęśliwy i wolny... To minęło, już tego nie ma, to się nie stanie. Prawdopodobnie nie stanie się to teraz, może za jakieś 20-30 lat.

Jeżeli chcecie zobaczyć materiał NFKRZ’a o tym - proszę, obejrzycie poniższy film. Specjalnie wyciąłem sporo rzeczy z prawie 15-minutowego materiału. Warto posłuchać opinii osoby, która jest w Rosji bezradna - przeciwna Putinowi, ale bojąca się głośno sprzeciwić się dyktatorowi.

The Russia I grew up in doesn't exist anymore

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 4
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 1