Rosyjski krzyk mody. Płaszcz inspirowany zbrodniarzem

Współczesna Europa spotyka się z wieloma trudnościami. Kryzys migracyjny, kwestie aborcji, nieuregulowana w wielu krajach sytuacja społeczności LGBT, protesty różnych grup społecznych, agresja Rosji na Ukrainę. Choć od wybuchu drugiej wojny światowej nie minęło nawet sto lat, obecna sytuacja polityczno-społeczna niepokoi wiele osób. Szczególny lęk wzbudza postać Władimira Putina, który robi wszystko, aby zapisać się na kartach historii jako "godny" zastępca Józefa Stalina i Włodzimierza Lenina.

W Rosji, aby odnieść sukces na polu zawodowym, należy popierać "jedyny słuszny nurt polityczny". W przeciwnym wypadku można skończyć w łagrze lub na katafalku, jak stało się w przypadku Aleksieja Nawalnego. Działacze polityczni i społeczni w Rosji wiedzą, że zyskać zaufanie Władymira Putina jest wyjątkowo trudno, a utracić je można w zaledwie kilka sekund. Kreml znany jest m.in. z usuwania niewygodnych aktywistów czy polityków. Wszystko po to, aby władza Władimira Putina pozostawała niezachwiana, a jego dobre imię było głoszone w całej Rosji.

Rosyjski propagandzista wpadł na sprytny pomysł, jak przypodobać się Putinowi i oficjelom zasiadającym na Kremlu. Siergiej Kostyłow to właściciel serwisu informacyjnego "Readovka", który powstał w 2011 r. w Smoleńsku. Początkowo redakcja od czasu do czasu krytykowała poczynania władzy, co nie spodobało się Putinowi. Po inwazji Rosji na Ukrainę "Readovka" zaczęła jawnie popierać działania agresora, co zaowocowało zwiększeniem zasięgów.

Redakcja ma zatrudniać dziennikarzy polecanych przez Jewgienija Prigożyna, znanego twórcę przekazów propagandowych. Ich zadaniem jest tworzenie treści zgodnych z linią partii. "Readovka" otworzyła kanał w aplikacji Telegram, w którym wyjaśnia bieżące sprawy polityczne. Według portalu "Meduza" treści publikowane na kanale są bezpośrednio zlecane od organizacji Dialog, która tworzy propagandę internetową na zlecenie Kremla.

Szef holdingu medialnego Readovka ruszył z nowym projektem. Aleksiej Kostyłow otworzył firmę odzieżową Nowyj Ruskij Brend, która ma być skierowana do zamożnych Rosjan. Premiera pierwszego produktu firmy przypadła 5 marca. Nie jest to data przypadkowa - tego dnia w 1953 r. zmarł Józef Stalin, który zainspirował projektantów.

Producenci marki napisali na Instagramie: "Płaszcz stał się jedną z naszych wizytówek. Często nazywany 'stalinowskim', ponieważ 'ojciec narodów' nosił surowy garnitur w stylu wojskowym. W pamiętny dzień 5 marca prezentujemy nowy model naszego płaszcza - odtworzyliśmy w nim charakterystyczny styl Stalina. Wyjątkowy produkt jest wykonany z wysokiej jakości tkaniny, specjalnie stworzonej i dostępnej wyłącznie dla tego egzemplarza. Cena płaszcza od Nowyj Ruskij Brend24 - 150 000 rubli. Oferta ograniczona".

W przeliczeniu na złotówki skandaliczny projekt kosztuje trochę ponad 6,5 tys.

Firma opublikowała także swój manifest, w którym napisano: "Świat staje się coraz szybszy, coraz bardziej agresywny i rozchwiany. Nie zmienimy biegu wydarzeń, ale możemy zmienić świat na lepsze oraz dać ci siłę i pewność siebie. Nowe czasy wymagają nowej estetyki. Nowy rosyjski styl to nie kicz szkarłatnych marynarek. Oferujemy piękno klasycznego stroju wzmocnione tradycjami wojskowymi. Jesteśmy za Rosją, kochamy jej historię i rosyjską kulturę, dlatego mamy przyjemność zaprezentować naszą pierwszą linię odzieży patriotycznej, pięknej i wygodnej. Szczególnie teraz ważne jest, aby nie zatracić się w niespokojnej codzienności, zachować swoją tożsamość i oczywiście wyglądać stylowo".

Nowyj Ruskij Brend24 opublikowało reklamę, na której Aleksiej Kostyłow przechadza się wśród ruin w białym płaszczu inspirowanym Józefem Stalinem.