Rosyjska ambasada kłamie, że atak na szpital był mistyfikacją. Korwin oczywiście to powiela

Rosyjska inwazja na Ukrainę jest największą i najbardziej barbarzyńską wojną w Europie od 1945 roku. Każdego dnia od rosyjskich kul giną dziesiątki, jeśli nie setki ukraińskich żołnierzy. Wojna ma wymiar totalny, ponieważ najeźdźcy atakują również obiekty cywilne. Bomby i rakiety spadają na domy jednorodzinne, osiedla mieszkaniowe, świątynie, szkoły, przedszkola, szpitale.

Katastrofalna sytuacja panuje w Mariupolu - portowym mieście położonym nad brzegiem Morza Azowskiego, które jest oblegane przez rosyjskie wojska. Ukraiński Czerwony Krzyż alarmuje, że w mieście nie ma wody, prądu, ogrzewania i brakuje jedzenia. Agresor dopuszcza się tam zbrodni wojennych - rosyjskie wojsko zbombardowało szpital położniczy. W ataku zginęły trzy osoby, w tym jedno dziecko.

Wołodymir Zełeński nie krył oburzenia, kiedy dowiedział się o akcie terroryzmu wymierzonym przeciwko kobietom w ciąży i ich dzieciom. Prezydent Ukrainy napisał na Twitterze, że atak na szpital w Mariupolu jest przejawem niebywałego okrucieństwa. Polityk zaapelował do przywódców zachodniego świata, aby powstrzymali ludobójstwo i zamknęli niebo nad Ukrainą.

Rosyjski rząd jawnie kpi z wolnego świata i kłamie, że wojna w Ukrainie jest "specjalną operacją militarną". Na wyżyny bezczelności wspięła się rosyjska ambasada w Londynie, która opublikowała na Twitterze zdjęcia ze zbombardowanego szpitala w Mariupolu z oznaczeniem "fałszywe". Kremlowscy propagandziści stwierdzili, że dom położniczy nie działał, tylko był wykorzystywany przez neonazistowski Batalion Azow.

Pewna użytkowniczka Twittera zapytała, czy Batalion Azow przebrał się za kobiety w ciąży? Rosyjska ambasada odpowiedziała, że: "ciężarną kobietą na zdjęciu jest blogerka Marianna Podgurskaja. Na fotografiach wcieliła się w role obu kobiet w ciąży. Zdjęcie wykonał znany propagandzista Evgeniy Maloletka, a nie ratownicy i świadkowie, jak można się było spodziewać".

Kremlowscy propagandziści podkreślili, że kobieta wykonała sobie bardzo realistyczny makijaż, aby wyglądała na ranną.

Niewiele osób nabrało się na obrzydliwy pokaz rosyjskiej dezinfomracji. Fejk newsa o rzekomej mistyfikacji bombardowania szpitala obalił m.in. serwis Demagog, który stwierdził, że:

Fejk news o rzekomej inscenizacji bombardowania stał się pożywką dla kremlowskich trolli. Szczególnie mocno widać to na Twitterze, gdzie część kont powieliło absurdalną teorię spiskową.

Janusz Korwin-Mikke miał okazję, aby siedzieć cicho, ale ją zmarnował. Polityk Konfederacji, który ma w zwyczaju tytułować Putina per "Jego Ekscelencja", napisał na Twitterze post o odrażającej treści, którym wspomógł działanie putinowskich trolli w Polsce.

Źródła: wiadomosci.wp.pl/donald.pl/Demagog/Twitter