"Ród smoka". Finałowy odcinek uwielbiany przez fanów. Kiedy drugi sezon?

To koniec pierwszego sezonu jednego z najbardziej wyczekiwanych seriali ostatnich lat. "Ród smoka" przyciągnął przed ekrany miliony widzów, którzy tydzień po tygodniu emocjonowali się nowym odcinkiem serialu. Superprodukcja fantasy od HBO Max okazała się hitem, na co wskazują zarówno wyniki oglądalności jak i wysokie oceny poszczególnych odcinków.

Twórcy "Rodu smoka" mieli niełatwe zadanie. Musieli nie tylko wyjść z cienia poprzedniej superprodukcji fantasy HBO, jaką była "Gra o tron". W czasie emisji "Rodu smoka", Amazon Prime Video wypuścił konkurencyjny serial fantasy "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy". O ile jednak "Pierścienie Władzy" szybko okazały się katastrofą, tak "Ród smoka" dowiózł wysoki poziom aż do ostatniego odcinka.

9. odcinek rozbudził duże oczekiwania przed finałem sezonu. Wydarzenia, które miały miejsce w Królewskiej Przystani, musiały doprowadzić do konfrontacji pomiędzy zwolennikami Alicent (Zielonymi) a sojusznikami Rhaenyry (Czarnymi). Zresztą już w zwiastunie 10. odcinka oglądaliśmy córkę Viserysa, która pochylała się nad mapą Westeros i planowała wojnę.

Kto spodziewał się potoków krwi w finale sezonu, może się lekko rozczarować. Owszem, 10. odcinek jest momentami krwawy i brutalny. Pewna scena z udziałem Rhaenyry jest wręcz gore - ale historia toczy się w wolnym tempie. Spadkobierczyni Żelaznego Tronu wraz z Daemonem nadal zbierają wojska i szykują strategię na wojnę, do której dojdzie najprawdopodobniej w kolejnym sezonie serialu.

Oglądając finał pierwszego sezonu serialu cały czas miałem w pamięci finał pierwszego sezonu "Gry o tron". Czekałem na scenę, która zrobi na mnie tak wielkie wrażenie, jak śmierć Neda Starka. Czy miało miejsce coś podobnego? Cóż... Nie można odmówić twórcom "Rodu smoka", że finałowa sekwencja w 10. odcinku zachwyca rozmachem, ale nie ujęła mnie za serce. Dotyczy bowiem postaci, która przez cały sezon nie wywołała - przynajmniej we mnie - żadnych emocji.

Wrażenia po finale "Rodu smoka" są na ogół pozytywne w internecie. 10. odcinek zdobył w serwisie IMDb ocenę 9,4 w 10-stopniowej skali. Na Twitterze można znaleźć wiele komentarzy, które chwalą HBO Max za świetne zakończenie sezonu.

Zacznijmy od dobrej wiadomości. Drugi sezon "Rodu smoka" na pewno powstanie. HBO Max zamówiło ciąg dalszy historii jeszcze we wrześniu tego roku. Niestety, na nowe odcinki serialu będziemy musieli długo poczekać. Jak nieoficjalnie ustaliła hiszpańska gazeta "Hoy", zdjęcia do drugiego sezonu ruszą w kwietniu 2023 roku. To oznacza, że kontynuację "Rodu smoka" obejrzymy raczej nie prędzej niż w 2024 roku.