Przed lotem w kosmos dostała od NASA sto tamponów. Myśleli, że zużyje je... w 7 dni

Sally Ride to pierwsza amerykańska astronautka, która w 1983 roku poleciała w kosmos jako członkini wahadłowca Challender. Była trzecią kobietą, która mogła udać się na taką wyprawę – przed nią w kosmosie były Walentina Tierieszkowa oraz Swietłana Sawicka.

Możecie się domyślić, że to było wielkie wydarzenie. Tak wielkie, że jakiś czas temu nagrano o nim… piosenkę. Jej autorką jest Rell Christa B. Allen, która w swoich mediach społecznościowych opowiedziała o tym locie w dość nietypowy sposób.

Dziewczyna zaśpiewała o 100 tamponach. Tak, dobrze przeczytaliście. Alle zaśpiewała 100 tamponach, w które NASA wyposażyło Ride, gdy ta leciała w swoją pierwszą wyprawę kosmiczną. Wiecie, na ile dni przygotowali jej taki zapas? Na siedem. Siedem dni. Zresztą, posłuchajcie sami:

Podobno tampony były owinięte sznurkami - jak pęczek kiełbasek - by nie odleciały. Gdy zapytano astronautkę, czy ta liczba jej wystarczy, dość ironicznie odpowiedziała: "Nie, to nie będzie właściwa ilość". Tak w ramach przypomnienia, polecamy zerknąć na naszą grafikę i tekst, który kiedyś przygotowaliśmy.

Cóż, niektórzy twierdzą, że misja Ride odbyła się w 1983 roku, więc nie powinniśmy się burzyć - edukacja seksualna była wtedy, łagodnie mówiąc, na średnim poziomie. Choć trudno w to uwierzyć, to tak naprawdę wystarczy spojrzeć na Polskę. Teraz, nie w 1983 roku.

Pomijając już fakt, że w naszych szkołach edukacja seksualna praktycznie nie istnieje, to gdy już się pojawia, to podczas omawiania tematu miesiączki chłopcy często dostają komunikat, że mogą o tym "nie słuchać", bo ich to "nie dotyczy".

To oczywiście nieprawda. Dotyczy. Mężczyźni powinni wiedzieć, czym jest okres, ile trwa, co się z nim wiąże, czym jest PMS. Może gdyby mieli te wszystkie informacje w pamięci, nie czuliby się niekomfortowo, gdy ten temat pojawia się w rozmowach?

Może dzięki temu kobietom też byłoby łatwiej o tym rozmawiać i nie wstydziłby się, że mają okres? Może inżynierowie NASA wiedzieliby, ile tamponów będzie potrzebowała Ride?

To tylko moje nieśmiałe przypuszczenia. Niemniej, jeśli chcielibyście dowiedzieć się czegoś o okresie, to zajrzyjcie tutaj. Koniecznie unikajcie też tych okropnych reklam. A jeśli brakuje Wam edukacji seksualnej, to przeczytajcie ten artykuł.

Gdybyście jednak myśleli, że to koniec przykrych absurdów NASA, to dorzucę tylko informację o tym, że ich inżynierowie stwierdzili, że astronautki NA PEWNO będą chciały się malować. W końcu kobiety muszą się malować, prawda? Dlatego specjalnie z myślą o nich zaprojektowano zestaw do makijażu, w którego skład wchodził: eyeliner, tusz do rzęs, cień do oczu, róż, błyszczyk oraz płyn do demakijażu.

Oczywiście moja reakcja jest odrobinę przesadzona. Nie dziwi mnie przecież, że niektóre astronautki mogłyby mieć ochotę na malowanie się. Tylko to przekonanie o tym, że będą potrzebowały rzeczy do makijażu, po prostu mnie smuci. Dodam, że kobiety wciąż stanowią tylko jedną trzecią pracowników NASA. Trochę mało, prawda?

A tak już na koniec - jeśli zawsze zastanawialiście się, jak wygląda załatwianie wszelkich potrzeb w kosmosie, to obejrzyjcie ten filmik: