Patostreamer atakował gazem na ulicy. Czy zostanie pociągnięty do odpowiedzialności?
Streamujący na Twitchu Kawiaq próbował zaistnieć atakując przypadkowych ludzi gazem pieprzowym. Grożą mu konsekwencje prawne.
Streamer IRL ukrywający się pod pseudonimem Kawiaq wrzucał na live'y na Twitchu swoje poczynania z wieczornych przechadzek po mieście. Jego pomysłem na zdobycie rozgłosu było zaczepianie grupek ludzi po imprezach, próby prowokowania ich, a następnie nagłe pryskanie w twarz gazem pieprzowym.
Czy patostreamer poniesie konsekwencje prawne?
Kawiaq usunął już swoje wybryki z mediów społecznościowych, ale fragmenty nadal można obejrzeć na kanale YouTube Konopskyy'ego, który nagłośnił i skrytykował zachowanie patostreamera w filmie "MINIMAJK OSTRO ATAKUJE PAULINE (ODPOWIADAM NOLIF, ISHOWSPEED, LABRYGA, SZELIGA, NAJGORSZY STREAMER)".
Youtuber słusznie zauważa, że atakowanie z premedytacją gazem pieprzowym może i powinno mieć konsekwencje prawne. Kawiaq jest krytykowany również na innych serwisach społecznościowych, użytkownicy wykop.pl ujawnili jego nazwisko i inne dane osobowe.
Nie do końca wiadomo czy dla wykorzystania swoich smutnych "pięciu minut" czy w obawie przed nieprzyjemnościami prawnymi, Kawiaq udostępnił wideo, na którym grozi Konopskyy'emu i żąda usunięcia fragmentu o jego streamach z kanału youtubera.
Popularne
- Dramatyczny gest Ostatniego Pokolenia. Aktywistka obnażyła piersi przed obrazem Rejtana
- Znamy ceny biletów na The Weeknd. Jest drogo, ale mogło być (?) drożej
- Zaskakujące wyznania gwiazd "Wednesday". Memy, jedzenie i jedna aplikacja
- Jawor nie zapłacił jej za pracę. Ghostował dziewczynę przez kilka miesięcy
- Wygrał konkurs na najbardziej performatywnego mężczyznę w Warszawie. Nawet nie lubi matchy [WYWIAD]
- Odsłonili mural Friza i Wersow. Internauci nie mieli litości
- System kaucyjny w Polsce 2025. Wszystko, co musisz wiedzieć
- Bilety na Arianę Grande będą ABSURDALNIE DROGIE. Jak zdobyć wejściówki na koncert w Londynie?
- Julia Żugaj przeprowadziła się do UK. "W Londynie dzieje się dużo więcej niż w Polsce"