Krosno: film z bezdomnym to fejk? Konopskyy skontaktował się z "bohaterami" nagrania

Co się stało w Krośnie? Dobre pytanie. Odpowiedź na to pytanie (jak i na inne), znajdziecie w tekście Kuby. Ale w skrócie: na Twitterze zaczęło trendować nagranie, gdzie rzekomi licealiści mieli uprawiać seks oralny z bezdomnym w zamian za zakup alkoholu.

Pojawiło się sporo żartów czy memów związanych z sytuacją, sprawą zajęła się policja, która ustaliła już dane części osób biorących udział w akcji i ustala, czy nie doszło do przestępstwa. Sprawę dla Vibeza komentują eksperci od edukacji seksualnej. Dosłownie pół polskiego internetu zajęło się sprawą filmu z Krosna. A więc jak jest naprawdę? Twórca Konopskyy przedstawił niezbite dowody:

Aby was wprowadzić w postać twórcy o pseudonimie Konopskyy, warto zaznaczyć, że był on odpowiedzialny za kilka dram, w tym jedną z byłym członkiem Team X, Leksiem, gdzie niesłusznie oskarżył go o umawianie się na tzw. Netflix & Chill z osobą poniżej 15. roku życia. Wyszło jak wyszło, a Konopskyy przez kilka miesięcy miał dość zszarganą opinię w sieci. Ale ostatnim materiałem o Krośnie może się "odkuć".

Według informacji influencera nagranie to fałszywka. Internetowy twórca twierdzi, że ustalił, że:

• Film powstał podczas "grilla pod mostem";
• Któryś ze znajomych z otoczenia miał "wpaść na głupi pomysł";
• Wsadził sobie kiełbasę w spodnie - a inni zaczęli symulować… pewne czynności;
• Inna osoba miała to nagrywać na Snapchacie.

Materiał nie powstał w tym roku szkolnym, a 22 kwietnia 2022 roku na Snapchacie. Osoby na nagraniu nie wiedziały, że ktoś je nagrywa w trakcie "lizania kiełbasy":

Influencer przedstawił w filmie dowody, ż które mają świadczyć m.in. o tym, że pierwsza osoba ukazana na nagraniu z lewej strony miała się wcielić w tytułowego "menela":

- Nikt nie wiedział, że gościu nagrywał. W sensie, jak on nam pokazał to nagranie, to mieliśmy wyje*kę - stwierdziła osoba, która miała być na tym nagraniu.

Zastanawiające jest to, w jaki sposób ten filmik trafił do tak dużej liczby osób. Odpowiedź? Osoba nagrywająca wysłała to do kilku znajomych na Snapchacie, a ci z kolei mieli nagrać to i rozesłać dopiero po kilku miesiącach (?) dalej.

Moja osobista teoria: film zaczął krążyć w ostatnim tygodniu po "znajomych znajomych". Ktoś rozesłał to dalej, powstał post na facebookowej stronie "Spotted: Krosno"  i wtedy materiał trafił na Twittera, a wszystko "poszło z górki".

Materiał Konopskiego poruszył także temat konsekwencji, które dotknęły osoby z nagrania. Mama jednego z nastolatków miała otrzymywać spam we wiadomościach, a jej syn, którego tożsamość wyciekła do sieci, skasował swoje konta w social media po nalocie hejtu.

Za to druga osoba, z którą Konopski rozmawiał, ma mieć z sytuacji "bekę":

- W sumie czuje się zaje*iście (?), bo zostali zrobieni jak małe dzieci. Komedia z tego, co się dzieje. Cała Polska została zrobiona w ch*ja, jak dzieci ku*wa jesteście. Dobra, noga na gazie, lecę, na razie - przekazał Konopskiemu chłopak, który był na filmie z Krosna.

Czyli… nie wierzcie wszystkiemu, co pojawia się w sieci. Czy to UFO, nawiedzony dworek pod Krakowem z mutantami - czy w niewyraźny filmik, gdzie młode osoby mają dokonywać pewnych czynności w zamian za butelkę alkoholu.