Liza z banem na Twitchu. Za co mogła spaść z rowerka?

Ukraińska influencerka Elizabeth Anorue jest twórczynią, obok której trudno przejść obojętnie. Niektórzy uwielbiają publikowane przez nią treści, inni nie znoszą. Dziewczyna zyskała popularność w Polsce dzięki wspólnym streamom z Franciszkiem Rusieckim, w sieci znanym jako Franio.

28 marca Liza dostała bana na Twitchu. Trudno powiedzieć, co wkurzyło administrację serwisu i kiedy streamerka będzie mogła wrócić na platformę. Internauci udostępniają sobie fragment live'a Frania, na którym Liza powiedziała N-worda po polsku. Być może ten moment był powodem surowej kary dla influencerki.

Liza znana jest z tego, że lubi poddymiać. Dziewczyna napisała na Twitterze, że ban jest okazją dla streamerki o pseudonimie Navcia do wypicia szampana. Powiedzieć, że twórczynie nie czują do siebie sympatii, to jak nic nie powiedzieć. Historię ich długiego konfliktu opisaliśmy w osobnym artykule.

Navcia była przygotowana na zaczepkę Lizy: "Jak coś to Navcia, d**ilu, bo widzę, że już kolejny raz się mylisz" - napisała na Twitterze. Liza odparła: "Nie z**raj się, i tak cię w Fame MMA nie chcą, bo jesteś nudna". Navia odpisała influencerce: "Ciebie wzięli, bo kręciłaś d**ą u Franka, nie wiem, czy jest się czym chwalić".

"Koleżanka Kasix i osoba, która zdobyła swoją widownię dzięki ławeczkom z innymi twórcami, będzie się wypowiadać na temat, kto i jak się wybił? Moja d**a mi dała w rok więcej, niż ty dostałaś swoim głupim pier***eniem przez całe życie, więc lepiej pomyśl o swoim kontencie, a nie o mojej d**ie" - zwróciła się Liza do Navci na Twitterze.

Nie wiemy, czym polska społeczność Twitcha zasłużyła sobie na tak wybitne streamerki, ale musiały to być straszne przewinienia. Jeśli chcecie zejść głębiej w studnię absurdu, zapraszamy do artykułu o Monice Kociołek, która wzruszyła się tym, że napompowała koło do roweru.