Nie będzie czwartego sezonu "Wiedźmina"? Fani apelują do Netfliksa

Pod koniec lipca dostaliśmy drugą część trzeciego sezonu "Wiedźmina". Choć pierwsze recenzje tym razem nie były aż tak tragiczne, fani wciąż nie do końca byli zachwyceni produkcją i mocno krytykowali ją w sieci.

Ich niezadowolenie tym, jak Netflix zekranizował powieści Andrzeja Sapkowskiego, jest tak duże, że żądają zakończenia serialu. Twierdzą, że produkcja czwartego sezonu "Wiedźmina" nie ma żadnego sensu i apelują do twórców o skasowanie serii.

Trzeci sezon "Wiedźmina" to ostatni, w którym zobaczymy Henry'ego Cavilla. Fani chcieliby też, żeby był to koniec serialu i to nie tylko dlatego, że nie chcą oglądać Liama Hemswortha w roli Geralta.

Według nich serial jest po prostu tragiczny, o czym świadczą też oceny w serwisie IMDb - są najgorsze w historii całej produkcji. Z tego też względu fani uważają, że znacznie lepszą decyzją Netfliksa byłoby całkowite zrezygnowanie z kontynuacji serii. Apelują, żeby platforma zachowała trochę szacunku do "Wiedźmina" i odpuściła sobie jego dalsze niszczenie.

"Trzeci sezon 'Wiedźmina' był po prostu od początku do końca katastrofą. Netflix powinien go anulować" - stwierdził jeden z fanów w mediach społecznościowych.

"Producenci, reżyserzy oraz to, w jaki sposób opowiedzieli tę historię, zrujnowało cały serial. To była piękna praca wielu imponujących aktorów, którzy uświetnili to przedstawienie, utrzymując go tak długo przy życiu i sprawiając, że wciąż go oglądaliśmy. Po prostu zakończ to Netfliksie" - apeluje inna osoba.

Co tak bardzo przeszkadza im w serialowym "Wiedźminie"? Nie chodzi już tylko o pojawianie się wątków LGBT związanych z Jaskrem czy obecność czarnoskórych postaci. Fani najzwyczajniej w świecie mają już dość rozczarowań, banalizowania historii i ubrań postaci, które przypominają im kolekcję z popularnych sieciówek.

Przypomnijmy, że niedawno Tomasz Bagiński, czyli jeden z producentów "Wiedźmina", w wywiadzie dla "Wyborczej" stwierdził, że uproszczenia w serialu są konieczne, bo produkcja trafia do różnych osób. Nie do końca spodobało się to amerykańskim fanom, którzy w sieci dość mocno krytykowali Polaka.

- Gdy robi się serial dla ogromnej masy widzów, z różnymi doświadczeniami, z różnych części świata, a duża ich część to Amerykanie, to te uproszczenia nie tylko mają sens, one są niezbędne. Dla nas to bolesne, dla mnie też, ale wyższy poziom niuansu i skomplikowania będzie miał mniejszy zasięg, nie będzie docierał do ludzi - powiedział Bagiński w "Wyborczej".

Przyszłość czwartego sezonu "Wiedźmina" jest na razie niepewna o tyle, że przez strajki scenarzystów i aktorów zdjęcia zostały opóźnione do 2024 r. Może do tego czasu twórcy stwierdzą, że uwagi fanów mają sens i porzucą produkcję? O tym przekonamy się za jakiś czas.

Źródło: Twitter, HITC, Wyborcza