Nauczycielka wywołała burzę. Ujawniła listę słów zakazanych w klasie

"Te słowa/stwierdzenia są zabronione w mojej klasie!" - napisała nauczycielka w komunikacie skierowanym do jej uczniów i uczennic. Zdjęcie dokumentu, na którym widnieją 32 zakazane słowa i stwierdzenia, poniosło się w sieci wiralem i wywołało dyskusję na temat słuszności takiego rozwiązania.

Lista zawiera wiele słów i zwrotów, które są powszechnie używane w mediach społecznościowych czy przez młodzież. Jednak nauczycielka uważa je za niewłaściwe i wskazuje, dlaczego zdecydowała się zakazać tych słów w swojej klasie.

"Istnieje wiele sposobów na wyrażenie tego, co chcesz powiedzieć, bez używania slangu. Pamiętaj, że używanie slangu w środowisku akademickim może zmniejszyć twoją zdolność do odniesienia sukcesu w pisaniu. Najczęściej sposób, w jaki mówisz, jest sposobem, w jaki będziesz pisać. Bełkot, którego niektórzy z was używają, jest niewłaściwym angielskim i czasami nieodpowiednim dla środowiska akademickiego. To jest instytucja edukacyjna i w mojej klasie będziecie zachowywać się jak uczeni!" - napisała nauczycielka.

Lista obejmuje takie słowa jak m.in.: "Bruh", "Bet!", "On God", "Rizz", "Gyat", "Gang Gang", "N-gga!", "Period!" czy "Nie". To ostatnie brzmi swojsko, ale nie ma zbyt wiele wspólnego z językiem polskim. "Nie" jest używane w AAVE (Afroamerykański wernakularny angielski) jako zamiennik "now" (teraz).

Wiele osób w serwisach społecznościowych skrytykowało nauczycielkę za tę listę, wskazując, że zamiast zakazywać słów, powinna pomóc podopiecznym lepiej je zrozumieć oraz wyjaśnić, kiedy używanie slangu jest, a kiedy nie jest właściwe. Nie zabrakło również głosów, według których taki zakaz może zadziałać w drugą stronę.

Niektórzy zauważyli również, że większość słów zakazanych pochodzi z AAVE. W związku z tym uznali zakaz za dyskryminujący wobec osób czarnoskórych, które posługują się afroamerykańskim angielskim.