Mundial 2022. Bez piwa i z drogim jedzeniem. Kibice kpią

Już 20 listopada odbędzie się ceremonia otwarcia Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Katarze. Nie zobaczymy na niej jednak wielu gwiazd, w tym np. Dua Lipy. Kibice jednak mają teraz trochę większy problem niż nieobecność autorki singla "Love Again".

Kibice narzekają na katarskie prawo dotyczące alkoholu i spraw obyczajowych. Czy można się było tego spodziewać?

Choć alkohol w Katarze nie jest nielegalny to w kraju obowiązuje polityka nietelerancji wobec picie w miejscach publicznych, czy bycia pijanym. Alkohol jest sprzedawany osoobą powyżej 21. roku życia w hotelowych restauracjach i barach.

Sprawa dostępności alkoholu stała się tematem wraz z nadchodzącymi mistrzostwami świata. Kibice byli zapewniani, że w trakcie trwania mundialu będą mogli napić się piwa. Teraz okazuje się, że spożywanie alkoholu będzie możliwe jedynie w strefie kibica. Jak podaje portal "Money", 20 listopada katarski rząd wymusił wprowadzenie prohibicji w obrębie stadionów.

"Najpierw katarskie władze zarządziły ukrycie namiotów z piwem przed kibicami. A teraz zadecydowano o prohibicji. Fani nie napiją się alkoholowego piwa na trybunach" - informuje cytowany przez "Money" na Twitterze dziennikarz Tariq Panja.

Trzeba jednak zaznaczyć, że nawet jeśli kibice zdecydują się na piwo, to nie będzie to tani wydatek. Jak podaje "Guardian", 500 ml piwa w strefie kibica kosztuje 11,6 funta, czyli ok. 63 zł. Poza tym, żeby je zdobyć, trzeba stać w naprawdę ogromnych kolejkach.

Z jedzeniem też - według obecnych już w Katarze dziennikarzy - nie jest najlepiej. Ceny posiłków w strefie kibica na mistrzostwach świata są równie wysokie jak ceny piwa. "The Sun" podaje, że kawałek pizzy kosztuje 40 zł, a w sieci hitem stało się zdjęcie małej porcji sałatki greckiej, która kosztuje prawie 50 zł. Internauci zaczęli nawet dla żartu wrzucać zdjęcia swoich posiłków, by pokazać ich równie "wykwintne" dania. Znajduje się w nich np. polski posiłek prosto ze szpitala.

Trzeba jednak zaznaczyć, że można się było tego trochę jednak spodziewać. W końcu Katar nie należy do najtańszych miejsc na świecie, a na takich wydarzeniach posiłki i napoje też po prostu zazwyczaj znacznie więcej kosztują. Z takiego założenia wychodzi też chyba jednak część kibiców, dla których ważniejsza od jedzenia jest ładna pogoda i kibicowanie.

"Jedynymi ludźmi, których to denerwuje, są ludzie, którzy nie jadą [na mundial 2022]. Każdy, kto się wybiera, nie przejmie się kiepską sałatką za 9 funtów. On jadą tam na piłkę nożną i ładną pogodę. Do boju Anglio!" – pisze jeden z użytkowników Twittera.

Nie można też tak naprawdę złościć się na władze Kataru za wprowadzenie prohibicji. W końcu wszyscy dobrze wiedzieli, jakie prawo obowiązuje w tym państwie i ciężko od niego wymagać, by na czas mundialu 2022 nagle się zmieniło. Może trzeba było po prostu o tym wszystkim pomyśleć wcześniej, zanim zdecydowaliśmy się zorganizować tam Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej?