Miała być nowa Oliwka Brazil, jest Dorota Masłowska. O co chodzi w "Motylach"?

Właściciele wytwórni SBM Label ogłosili powstanie nowego sublabelu - SBM A. Solar, który jest jednym z szefów projektu, stwierdził, że pierwsza artystka to postać "absolutnie wyjątkowa". Premierze SBM A towarzyszyły enigmatyczne zdjęcia promocyjne. Część internautów podejrzewała, że będzie to nowa Oliwka Brazil albo ktoś w tym stylu. Tymczasem, gdy nowy label odsłonił karty, poznaliśmy Dorotę.

Dorota zaprezentowała słuchaczom hip-hopu kawałek Motyle. To melorecytowany utwór, w którym bohaterka opowiada o miłości. W prymitywny, momentami wulgarny sposób. Główna bohaterka podejmuje spontaniczną decyzję, aby wyruszyć ze swoim wybrankiem nad morze. Zabiera ze sobą jedynie kostium kąpielowy, kanapki, klapki, siatkę na motyle. Podczas podróży fantazjuje o "pi*rdoleniu" w "białych słońca pokotach".

Motylom towarzyszy teledysk, który wyreżyserowała Aleksandra Terpińska (Inni ludzie, Najpiękniejsze fajerwerki ever). Klip utrzymany jest w mrocznej, czarno-białej stylistyce z elementami zieleni. Teledysk we fragmentach obrazuje warstwę liryczną utworu. W pewnym momencie na pierwszym planie pojawia się tancerka, która przy dystrybutorach z paliwem wykonuje ekspresyjny układ choreograficzny.

Większość komentarzy ma mocno krytyczny charakter. Niektórym z nich trudno się dziwić, bo Motyle zadebiutowały na głównym kanale SBM Label. Subskrybenci tego kanału są przyzwyczajeni do bujania się w rytm melodyjnej nawijki Kinny Zimmera i Maty, niż do robotycznego, chłodnego głosu Doroty Masłowskiej. Zderzenie się z eksperymentalnymi Motylami mogło być dla pewnych osób szokiem.

Nowy kawałek Masłowskiej warto oceniać w odniesieniu do całokształtu jej twórczości. Ona nie wzięła się w rapie tak po prostu z d*py. Laureatka nagrody Nike wydała wcześniej dwie powieści napisane rymem (Paw Królowej i Inni Ludzie). W 2014 roku pod postacią Mister D. wydała rapowany album Społeczeństwo jest niemiłe. Z tego krążka pochodzi totalnie odjechany numer Chleb, w którym wystąpiła Anja Rubik.

Biorąc pod uwagę dotychczasową działalność artystki, jej udział w SBM A wydaje się naturalną koleją rzeczy. Następnym etapem rozwoju. Dla fanów Masłowskiej raperka o pseudonimie Dorota jest bez wątpienia ciekawym zjawiskiem. Laureatka Nike po raz kolejny udowadnia, że jest artystką, której nie sposób zaszufladkować. Motyle można potraktować jako manifest samej Masłowskiej, która pokazuje, że może zrobić cokolwiek zechce - nawet rapować w SBM na równi z Matą i Bedoesem.

Dla mnie ta piosenka i klip to na różnych poziomach jebnięcie wolności w tym coraz ciaśniejszym, coraz bardziej piekielnym świecie - pisze Masłowska na Facebooku. Pisarka uderza w krytyków Motyli, zarzucając "małolatom", że w ich głowach ujawnia się "mroczne dziaderskie dziedzictwo". Masłowska rzuca hasłami: konserwatyzm, przemoc, anty-wolność, terror nicości.

Masłowska nie przekonała mnie Motylami. Utwór sam w sobie do mnie nie trafia, nie uważam, że warstwa liryczna jest wybitna, nie potrafię się utożsamić z bohaterką historii, choć mroczna stylistyka teledysku bardzo mi się podoba. Mam do prawo do takiej opinii, tak jak każdy "małolat" i to nie oznacza, że jestem dziadersem.

Każdy odbiera sztukę w inny sposób. Motyle mogą wam się podobać lub nie. Tak naprawdę ostateczna ocena ma drugo-, a nawet trzeciorzędne znaczenie. Najważniejsze jest to, czy przed wydaniem oceny podjęliście wysiłek, aby zrozumieć dzieło. Czy podeszliście do interpretacji z otwartą głową.

Podoba mi się, że nowa piosenka Masłowskiej wywołała tak wiele emocji. Sprowokowała do debaty. Zmusiła wiele osób do wyrażenia własnego zdania. Striggerowała fanów rapu. Biorąc ten aspekt pod uwagę, Masłowska jako artystka osiągnęła Motylami sukces. Z pewnością nie tylko ja będę śledził kolejne produkcje SBM A.