Merch FEST Festivalu wciąż dostępny. Cena powala, ale "do każdego zamówienia naklejka gratis"

Odwołanie FEST Festivalu to najbardziej dramatyczny zwrot akcji w branży muzycznej (przynajmniej w tym roku). O problemach organizatorów - firmy Follow The Step - media informowały już po poprzedniej edycji. FTS miało mieć kłopoty z uregulowaniem zobowiązań finansowych wobec artystów czy podwykonawców. W tym roku zaledwie kilka dni przed rozpoczęciem imprezy FEST Festival został odwołany. Aby spiąć budżet, firmie brakowało ok. 5 mln zł. Mimo tego bilety były sprzedawane do ostatniej chwili, organizatorzy ogłaszali kolejne promocje, a budowa scen trwała w najlepsze.

Follow The Step wydało kilka oficjalnych oświadczeń - w tym jedno, które informuje o upadłości oraz drugie, w którym firma wycofała się z poprzedniego stanowiska. Nie wiadomo, jakie plany na przyszłość mają organizatorzy FEST Festival. Jedno jest pewne - gdyby chcieli organizować kolejną edycję festiwalu, nie znajdzie się wiele osób, które im zaufa. Zarówno spośród uczestników, jak i artystów czy pracowników.

W tym roku festiwalowy merch powstał w kolaboracji z marką Prosto. Dosłownie dzień przed odwołaniem imprezy, FEST reklamował ubrania: bluzy, koszulki, czapki, skarpety.

Obiektywnie - ubrania są naprawdę ładne. Poza tym, że nieco przypominają merch Harry'ego Stylesa. "Love On Tour" to nawet nie jest ona.

Pomimo odwołania festiwalu ubrania i tak pojawiły się na stronie producenta.

Producent odrobinę śmieszkuje, choć prawdopodobnie do śmiechu wcale mu nie jest, co można wywnioskować po cenie ubrań. Szczerze wątpię, że ktokolwiek kupi bluzę odwołanego eventu ze złym pijarem za 280 zł.

Czy producent oferuje jakiekolwiek zniżki na ubrania reklamujące wydarzenie, które się nie odbyło? Absolutnie nie. Gwarantuje za to "FEST naklejkę-niespodziankę". No trzeba przyznać - ktoś tu me łeb do interesów.