Matka 3-latki "SPRZEDAJE" córkę na Instagramie? Seksualizacja, współprace reklamowe i...
Czy założylibyście swojemu dziecku Instagrama, tylko po to, aby zarabiać? Czy chcielibyście wstawiać coraz to dziwniejsze zdjęcia, pod którymi zaczynają się schodzić… pewni osobnicy? Wykorzystywanie wizerunku dzieci w Internecie budzi coraz więcej wątpliwości.
Vlogi parentingowe, czy takie, które po prostu prezentują content z udziałem dzieci to nie nowość. Niektóre z nich pokazują jednak treści, które - w moim odczuciu - z troską i szacunkiem do dziecka nie mają za wiele wspólnego.
Podobne
- Wersow robi kontent na dziecku? Nowy film na YouTube
- Dominik Rupiński sprzedaje suplementy diety dla dzieci. Nawet dla trzylatków
- Nie chce płacić alimentów, bo córka wydaje je na Ubera i ramen? Ojcowie na Twitterze mają problem
- Fagata uczy moralności? XD "Każdy robi złe rzeczy i nie ma dobrych ludzi"
- Megakot, patocelebryta i "ojciec" Kruszwila, może stracić ŚWINIĘ. Zdaniem aktywistów zwierzę jest źle traktowane
W tym tekście nie znajdziecie linku do profilu tej małej dziewczynki. Wszystko dlatego, że będzie to artykuł o przekraczaniu granic, które nie powinno mieć miejsca.
Matka zdaje się wykorzystywać swoją 3-letnią córkę do zarabiania pieniędzy. Skoro ona nie potrafi zadbać o prywatność dziewczynki, to my musimy postarać się bardziej od niej.
3-letnie dziecko na Instagramie
Można się zastanawiać od jakiego wieku wypada pokazywać swoje dziecko na Instagramie. Jedna osobie powie, że "już od urodzenia". Inni, że 10-13 lat to już taki wiek, gdy dziecko jest świadome tego, co się mu/jej robi i może wyrazić własną opinię.
Wtedy dziecko może samo zadecydować o tym, czy chce się pojawiać w social mediach, A oto 3-latka, która nosi makijaż i promuje kody rabatowe…
Przepraszam: jest to profil "matki z dzieckiem". Tylko, że tej matki, a właściwie jej wizerunku, praktycznie tam nie ma. Są za to zdjęcia małej dziewczynki, która nosi stroje, które, według wielu internautów, ją seksualizują. Co więcej, ta 3-latka ma na sobie pełen makijaż. Po co jej takowy? Najprościej byłoby zapytać jej matkę.
Jakby tego było mało dziecko często fotografowane jest w sensualnych pozach, w których pozują dorosłe modelki. Zakłada nogę na nogę, pokazuje uda....
Internet nie jest miłym miejscem, szczególnie dla dzieci. Pomijając już hejterów, nie jest tajemnicą, że wrzucanie TAKICH zdjęć może przyciągnąć… osoby o skłonnościach pedofilskich. Patrząc na komentarze, już niejedna osoba określiła ją jako "śliczną", "cudowną" czy "przepięknie ubraną". Tak jakby wartością tego dziecka była przede wszystkim jej cielesność.
Chrońmy dzieci. Wiadomo, że w idealnym świecie nie byłoby pedofilów czy zboczeńców. Ale świat jest jaki jest. Wrzucanie swojego dziecka w takich strojach i makeupie, równia się - według mnie - wysyłaniu Bambi do stawu z aligatorami.
Znając życie i social media, te zdjęcia są jeszcze poddane sporej obróbce przed wydaniem. I czy to przypadkiem też nie wpływa na inne matki, które wymagają tego (!), aby ich dzieci były "idealne"?
3-latka jako słup reklamowy
Utrzymanie latorośli swoje kosztuje. Można powiedzieć, że matka 3-latki zdecydowała się na zrobienie z dziecka… słupa reklamowego. Tak! Pod zdjęciami małej dziewczynki pojawiają się kody rabatowe i polecenia najróżniejszych produktów.
Przypuszczam, że na 80 proc. postów na Instagramie możemy znaleźć przekierowanie do jakiegoś sklepu, kod rabatowy, czy polecenie produktu widocznego na zdjęciu. Powtórzę: na zdjęciach 3-letniej dziewczynki mamy zalew sponsoringu.
Czy współprace przeprowadzane przy zdjęciach małej dziewczynki są odpowiednio oznaczone? Ha, dobry żart. Żaden z postów nie posiada nawet najmniejszego oznaczenia #ad, #współpraca czy #reklama - bo po co? Jak zarabiać na dziecku, to po całości!
Obrzydliwe zachowanie
Powtórzę się: internet jest nierzadko okropnym miejscem, gdzie bardzo łatwo spotkać niemiłych ludzi. Albo to oni będą chcieli was spotkać. Ile razy trzeba wbijać do głowy "wanna be influencerom", że dzieci to nie zabawka? Że wstawianie dziesiątek zdjęć z nimi na ich "wspólnego" Instagrama to wręcz samolubna forma zdobycia popularności?
Wrzucanie zdjęć dzieci od najmłodszych lat to też ograbianie ich ze sporej dozy prywatności. Jak ta dziewczynka poczuje się za 10-15 lat, gdy będzie mogła znaleźć swoje stare fotki w sieci "ot tak"? Czy to nie jest już przesada?
Może i odpowiecie, że "zaradna matka dba o przyszłość córki". Ale mnie to nie przekonuje.
Źródło: Instagram, Twitter (Wojtek Kardys)
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet