Dominik Rupiński sprzedaje suplementy diety dla dzieci. Nawet dla trzylatków
Influencer Dominik Rupiński posiadający młodą widownię ogłosił, że wyda nowy produkt. To suplementy diety. Także dla trzylatków. Czy to etyczne?
Produkty influencerów to nic nowego. Znane mordki reklamowały już różnorakie produkty. Bo przecież zwłaszcza młodzi fani z chęcią kupią coś, co poleca ich idol.
Podobne
- Ile Dominik Rupiński wydał w Wietnamie? "Tanio wyszło jedzenie na mieście"
- Tiktokerka żywi się jak lwica. Przygotowała lody dla mięsożerców
- Dominik Rupiński pokazał strój na ślub. "Ojciec Mateusz core"
- Sandra Kubicka straszy sądem influencerkę za krytykę suplementów
- Aspartam jednak nie tak szkodliwy? WHO zabiera głos
Z produktami influencerów pod kątem moralnym bywa różnie. O ile Lody Ekipy czy Smaczna Kawusia od Kizo są spoko, bo to po prostu kolejny produkt spożywczy, tak np. wciskanie CBD i reklamowanie go jako "produktu wspomagającego terapię", to już spore nadużycie.
Ostatnio Dominik Rupiński, influencer z 1,3 mln obserwujących na Instagramie zapowiedział swój nowy produkt. Trzymajcie się foteli.
Dominik Rupiński x LEK-AM, czyli "SUPLEMENTY" dla dzieci
Oto z niewielkimi fanfarami Dominik ogłosił swój nowy produkt: suplementy diety. Twierdzi, że jest tego produktu jedynie "ambasadorem", ale na opakowaniu widnieje jego imię.
Dominik promuje więc suplementy diety dla osób młodych. Gorzej byłoby chyba tylko, jakby Team X wydał body kita do Passata B5.
Oto co promuje Dominik. To suplementy diety stworzone przez firmę LEK-AM (porządna firma, żaden krzak). Dostępne są trzy smaki:
- Truskawkowy: wsparcie odporności;
- Gumy balonowej: zadbanie o energię i aktywność.
- Jagodowy: wspomaganie koncentracji.
Suplementy diety od Dominika Rupińskiego będą dostępne w sklepach sieci Biedronka od 15 września.
Łapcie też ich składy:
OTWORZYŁEM SWÓJ SKLEP W GALERII HANDLOWEJ! 😱
Do kogo kieruje ofertę Dominik? Nie jest tajemnicą, że jego odbiorcami są naprawdę młode osoby. Powyższe nagranie sprzed trzech lat świadczy o tym. I trudno mówić, żeby w wieku jego fanów coś się zmieniło, bo on sam nie za bardzo zmienił swój wizerunek. Ot, jego content jest celowany w uczniów ostatnich klas szkół podstawowych. Taki tam wcześniejszy target Team X.
Dla kogo są te suplementy?
Dominik rozwiał wszelakie wątpliwości na (już niedostępnych) Stories. Dowiedzieliśmy się, że jeden z nich jest przeznaczony… dla osób powyżej 18. roku życia i dla osób dorosłych. Inny z kolei dla osób... powyżej trzeciego roku życia.
Suplementy dla trzylatków od influencera?
W suplementach nie ma nic szczególnie złego. Ot, środki, które mają zapewnić naszemu organizmowi odpowiednie witaminy i związki, których nam brakuje. Jeżeli świadomie je bierzemy, po np. konsultacji z lekarzem rodzinnym, to droga wolna. Po to właśnie są takowe suplementy.
Problem w tym, że produkt jest skierowany do osób młodych. Takowe powinny się uczyć, iż najlepszym środkiem dostarczania różnorakich witamin są naturalne pokarmy. Nie tabletki sprzedawane przez firmy farmakologiczne. Po prostu naturalne owoce i warzywa.
Posiadając młodych widzów, powinniśmy pamiętać o ich dobru i zdrowiu. Brzmi bardzo podniośle, aczkolwiek zasada jest prosta: nie powinniśmy sprzedawać im czegoś, co może im zaszkodzić. Bo ja oczami wyobraźni już widzą, jak 11-latki wykupują w Biedronce suplementy od influencera i piją je bez opamiętania bez wiedzy rodziców.
Rząd bierze się za reklamy suplementów
Reklama Dominika najpewniej nie będzie mogła się pojawić… gdziekolwiek. Jak przekazuje PulsMedycyny, rząd zamierza się "wziąć" za suplementy diety w ostatnim kwartale tego roku. W projekcie zmiany prawa ma się znaleźć m.in. zakaz reklamy takowych przez medyków oraz zakaz reklamy skierowanej do dzieci poniżej 12 r.ż.
Także mam teorię, że Dominik wypuścił (objął ambasadorstwem) te suplementy, bo zaraz to może być niemożliwe. Takie tam spekulacje.
Internauci podobnie zareagowali na "nowość" Rupuńskiego
Oczywiście nie wszyscy, bowiem Dominik ma bardzo oddaną bazę fanów. Jednak niektórzy mocno skrytykowali pomysł wypuszczenia suplementów diety:
"no bo najważniejsze to to, żeby leki dobrze wyglądały i smakowały. Niepoważne" - krytykuje twitterowiczka.
"1. Jego widownia to głównie dzieci czego jest świadomy. 2. Suplementując coś bez zaleceń lekarza można sobie zaszkodzić. 3. Suplementy nie muszą mieć żadnego potwierdzonego działania. 4. Wprowadzanie produktów z ograniczeniem wiekowym, którego nikt nie może sprawdzić" - oburza się inna internautka.
"Obawiam się, że te suplementy nic nie będą dawać" - stwierdza inna osoba.
PS. Kolory suplementów układają się w kolory flagi osób panseksualnych. Stąd… ten komentarz:
"Właśnie się zastanawiałam czy to jest najbardziej skomplikowany coming out w dziejach" - śmieje się inna osoby.
Mamy wolny kraj! Jednak trzeba też pamiętać, że gdy coś "wolno" to niekoniecznie oznacza, że trzeba. Zwłaszcza, gdy chodzi o dobro najmłodszych.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku