Martę Linkiewicz znów ciągnie do pato. Dowód? Nowy mural w centrum Warszawy
Marta Linkiewicz ogłosiła współpracę z patoinfluencerem Ralpem Ferre, który niedawno życzył internaucie, by zaraził się HIV. Takich słów nie przysłoni nawet mural w centrum Warszawy...
Przez ostatnie miesiące wydawało się, że Marta Linkiewicz skutecznie odchodzi od pato-wizerunku, z którym była kojarzona przez lata. Zdecydowała się m.in. spędzić dzień z Gonciarzem i opowiedzieć mu o swoich najbardziej traumatycznych doświadczeniach, a przejmujący mini-dokument na kanale YouTubera został obejrzany ponad milion razy.
Linki zdradziła też, że idzie na terapię i cieszyła się, że w końcu będzie mogła przepracować wszystkie swoje problemy ze specjalistą. Na naszych oczach Martusia z szalonej imprezowiczki z kreską pod nosem zaczęła stawać się dojrzałą, mądrą kobietą. Jej psychiczna i fizyczna metamorfoza mogła być prawdziwą inspiracją dla wielu młodych osób, a ona sama influencerką w najlepszym tego słowa znaczeniu. I właśnie wtedy pojawia się on…
Ralph Ferre - właściciel studia tatuażu i patoinfluencer. Jego ostatnie ekscesy odbijają się szerokim echem na TikToku. Dwudziestoparolatek życzy jednemu z internautów, by zakaził się HIV, nigdy nie znalazł pracy, przeklina go i odprawia w jego intencji swoistą czarną mszę (!). Ciężko też oprzeć się wrażeniu, że mówiąc to jest pod wpływem narkotyków. W innej instagramowej relacji Ralph mówi z kolei, że radzi biednymi ludźmi i nazywa ich plebsem, chwaląc się przy okazji, że wydał na alkohol w klubie kilka tysięcy. To właśnie Ferre jest nowym „partnerem biznesowym” Linkiewicz i osobą, która widnieje obok Marty na nowym muralu w centrum Warszawy.
Kontrowersyjny twórca postanowił zaprosić influencerkę do współpracy, chcąc uszczknąć nieco jej fejmu i pokaźnych zasięgów. Ogłosił konkurs, w którym do wygrania jest kolacja z Linkiewicz oraz 6900 złotych do wykorzystania w jego studiu tatuażu. Akcję promuje wspomniany "mini mural", który został namalowany na elewacji budynku przy ul. Koszykowej w Warszawie. Żeby wygrać wspomnianą nagrodę należy wypełnić krótki formularz i zasubskrybować wszystkie konta Ralpha w mediach społecznościowych. I jeżeli lubicie ostre pato-dramy, pewnie nawet nie pożałujecie tej decyzji…
Pojawia się jednak pytanie, dlaczego „odmieniona” Linkiewicz znów wraca do korzeni i brata się z jednym z największych patotwórców polskiej sieci? I to w momencie, w którym była na najlepszej drodze do tego, by zupełnie odciąć się od problematycznej przeszłości. Gdzie był manager, zdrowy rozsądek i... instynkt samozachowawczy?
Co prawda Ralph przeprosił za swoje (liczne) odpały i nienawistne ranty oraz wyznał też, że zmaga się z nałogiem, ale to zdecydowanie nie wystarczy, by odbudować zaufanie widzów. Linkiewicz ogłaszając z nim współpracę akurat teraz, wizerunkowo strzela sobie w stopę.
Miejmy nadzieję, że Marta zrobi dla patoinfluencera to, co jakiś czas temu zrobiła dla siebie i pomoże mu zerwać z pato akcjami i dramami wywołującymi ciary żenady. Oraz, że przy okazji nie ubrudzi sobie za bardzo rąk... W końcu każdy zasługuje na "drugą szansę". Właśnie to hasło obok słowa "przepraszam" powinien wydziarać sobie Ralph Ferre.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku