Maja Staśko miażdży program Friza: "To żarty z gwałtu"

Wiele młodych osób marzy o karierze influencera. Karol Wiśniewski, znany jako Friz, wyszedł aspirującym gwiazdom internetu naprzeciw i stworzył program "Twoje 5 Minut". Uczestnicy show mają za zadanie przekonać lidera Ekipy, że zasługują na miano influencerów. Do wygrania jest wieloletni kontrakt, potężny zastrzyk gotówki oraz udział w projekcie GenZie.

Odcinki drugiego sezonu "Twoje 5 Minut" trafiają na kanał Friza na YouTube w każdą sobotę. Epizody cieszą się dużą popularnością. Widzowie wybierają swoich faworytów, którym kibicują w wymagających wyzwaniach stawianych przez Friza. 8. odcinek drugiej edycji show przejdzie do historii niekoniecznie z dobrych powodów.

Aktywistka Maja Staśko alarmuje, że 8. odcinek "Twoje 5 minut 2" zawiera żarty z gwałtu. Chodzi o scenę, która zaczyna się w ok. 49 minucie epizodu, gdy czworo uczestników show - Maja Firek, Julita Różalska, Oliwier Kałużny, Michał Popiołek - stoi przed jury. Komisja złożona z topowych influencerów żartuje, że Oliwier i Maja spędzili noc w pokoju, w którym było jedno dwuosobowe łóżko.

- Oni nie wrócili na noc do domu - mówi Wujek Łuki.

- I spędzili pierwszą noc wspólnie w łóżku - dodaje Friz. - Jednym?

- Nie no dwa były, ale takie wiecie - tłumaczy Maja.

- Przez chwilę były jednym - naciska Friz.

- Przez chwilę stały się jednością, złączyły się - mówi zasiadający w jury Bartek Kubicki.

- A wy się złączyliście? Przyjaźnią, wiecie tam, koleżeństwem - dopytuje Wujek Łuki.

- A to tak - odpowiada Oliwier.

- Czyli złączyliście się? - nie odpuszcza Wujek Łuki.

- Nie - zaprzecza Maja.

- Ale jak się cieszy, tam coś musi być! - komentuje zasiadająca w jury Faustyna Fugińska.

- Tam coś się wydarzyło. Ona nie wie, bo spała! - żartuje Wujek Łuki.

Aktywistka Maja Staśko nie ma wątpliwości. We wpisie na Instagramie tłumaczy, że odcinek programu Friza zawiera żarty z gwałtu.

"Trzeba to od razu napisać wprost: uprawianie stosunku ze śpiącą osobą to GWAŁT. Nie "seks na śpiocha", "seks niespodzianka" ani "marzenie każdego faceta". Śpiąca osoba nie może wyrazić zgody. Zgoda musi być jasna i jednoznaczna (niekoniecznie werbalna) - natomiast chrapnięcie czy jęknięcie przez sen bez wątpienia nią nie jest. A seks bez zgody to gwałt. Stosunek z osobą nieprzytomną, nieświadomą, śpiącą czy pijaną (tak, że nie może wyrazić świadomej zgody) - to GWAŁT" - wyjaśnia Staśko.

Dalej aktywistka rozwija myśl: "Oczywiście, jeśli stosunek w trakcie snu został wcześniej ustalony, w bezpiecznych warunkach, z jasnymi regułami - nie mówimy o gwałcie. Ale to wymaga bardzo dobrej komunikacji i dużo zaufania. Czasem decydują się na to partnerzy czy małżonkowie. Natomiast taki stosunek z nowo poznaną osobą bez ustaleń - to gwałt".

"Czy ten żart o gwałcie był ok? Absolutnie nie. Żarty o gwałcie powinny być rzucane w środowisku, które wyraziło na to zgodę i które znamy - bo nie wiemy, jak mogą oddziałać na osoby z traumami, a publicznie są w stanie normalizować gwałt. Program T5M oglądają miliony osób i czerpią z niego wzorce. Dzieci nie powinny słyszeć podobnych tekstów od dorosłego mężczyzny. A tu mamy do czynienia z sytuacją, w której gwałt nie jest nawet nazwany gwałtem, tylko przedstawiony jako zabawna sytuacja" - pisze Staśko.

Aktywistka twierdzi, że twórcy programu "Twoje 5 Minut" powinni usunąć kontrowersyjny fragment, przeprosić i sprostować, że "taki stosunek to gwałt".