Liza Pieskowa, objęta sankcjami córka rzecznika Władimira Putina, twierdzi, że są one "nie fair". Przykro?
Liza Pieskowa, czyli 24-letnia córka Dmitrija Pieskowa, rzecznika Władimira Putina, w najnowszym wywiadzie dla "Business Insider" opowiedziała o sankcjach, którymi objął ją rząd USA. A ma o nich nie najlepsze zdanie.
11 marca amerykański rząd objął sankcjami rodzinę Dmitrija Pieskowa, rosyjskiego dyplomaty i rzecznika Władimira Putina, którego sankcjami objęto tydzień wcześniej. Wśród dotkniętych nimi osób znalazły się dzieci "naczelnego propagandysty Federacji Rosyjskiej": córka Liza Pieskowa i syn, Mika. Jedną z wymienionych przyczyn tej decyzji były zasięgi Pieskowej na Instagramie - jej wystawne życie śledzi tam dziś prawie 250 tys. osób.
Podobne
- Elon Musk wyzywa Władimira Putina do walki i kręci twitterową karuzelą śmiechu. Serio?!
- Apelowała o zakończenie wojny. Spotkała ją surowa kara
- Kaja Godek kontra Ukraińcy. Chce zmiany granic Polski
- Jak wygląda propaganda Putina w praktyce? Youtuber pokazał, czego dowiedzieć się dziś można z rosyjskiej telewizji
- Polskie szkoły nie są gotowe uczniów z Ukrainy. Alarmujący raport
24-letnia Liza Pieskowa to mieszkająca w Moskwie założycielka firmy komunikacyjnej i dyrektorka fundacji historycznej. Pieskowa - jak większość dzieci milionerów - twierdzi jednak, że doszła do wszystkiego ciężką pracą. Opowiedziała o tym w rozmowie z magazynem "Business Insider", z który zapytał ją też, jak znosi decyzję rządu USA.
"Rozumiem, że mam więcej możliwości niż inni. Nie pochodzę z prostej rodziny. Ale wiesz, gdyby nie mój mózg, nie wykorzystałabym tych możliwości" - powiedziała dziennikarzom Liza. Jak mówi, nie wie, dlaczego padło na nią. "Dla mnie to totalnie nie fair i bezzasadne. Byłam zaskoczona, to dosyć dziwne, by karać sankcjami kogoś, kto ma 24 lata i nie ma nic wspólnego z tą sytuacją" - żali się.
Pieskowa mówi nic o "wojnie, a o "tym, co się stało" i tej sytuacji". W jej wypowiedziach słychać też rosyjską, propagandową narrację o "specjalnej operacji" w Ukrainie. "Najlepiej by było, gdyby Ukraina została wyzwolona i oczyszczona z neonazistów" - powiedziała 24-latka.
Pierwszego dnia rosyjskiej agresji na Instagramie Lizy można było zobaczyć słowa "nie dla wojny", jednak treści zniknęły już z jej profilu. Dziś Pieskowa twierdzi, że nie chodziło jej o żaden konkretny konflikt, a wojny w ogóle. Nie chciała też wypowiadać się o polityce, podkreślając jedynie, że sankcje zmieniły jej codzienne życie. "Jestem zła, bo chciałabym podróżować i kocham inne kultury" - powiedziała.
Popularne
- To oni pozwali Sylwestra Wardęgę. Lista jest bardzo długa
- W 12 godziny spała z 1000 facetów. Onlyfansiara twierdzi, że pobiła rekord
- Dubajska czekolada trafiła do Żabki. Limitowana i ekstremalnie droga
- AI Iga Świątek wali szoty w reklamie pubu Mentzena. Będą pozwy?
- "Fazolandia" sprzedana. Koniec marzenia słynnego youtubera
- Jelly Frucik spał z Wojtkiem Golą? Żaden 20-stronnicowy dokument tego nie wymaże
- Dawid Podsiadło z AliExpress. Hubert jak Maciej Musiał - też posprząta mieszkanie
- Koniec z wagarami? MEN chce walczyć z niską frekwencją
- 19 stycznia krytyczną datą dla TikToka. MrBeast zabrał głos