Szkoła zakazała popularnych artystów. Ale to wyzwanie dla uczniów!

Lista zakazanych artystów w szkolnym radiowęźle. Kanye West, Bad Religion...

Źródło zdjęć: © Instagram, Kolaż: Vibez
Oliwier NytkoOliwier Nytko,09.09.2022 17:00

Po sieci krąży zdjęcie z pewnego liceum ogólnokształcącego. Pojawił się tam alfabetyczny spis artystów i zespołów, które są zakazane w radiowęźle. Na liście znaleźli się m.in. ABBA, Lady Pank czy Kanye West. O co tu chodzi?

Radiowęzeł to jedno z najciekawszych zjawisk w szkole. Niektórzy znajdują dzięki niemu odrobinę odpoczynku, wyciszenia, czy przyjemności. O muzyce puszczanej z radiowęzła zazwyczaj decydują uczniowie.

"Alfabetyczny spis artystów i zespołów zakazanych w radiowęźle"

Najczęściej puszczane są tam miłe, spokojne piosenki, które nie mogą urazić nikogo. Wiadomo, że nikt nie puści Cypisa czy Kiza. Chyba, że nie zależy mu na ocenie z zachowania. Ale żeby zakazywać Kombi czy Lady Pank?

Po sieci hula fotka z pewnego liceum ogólnokształcącego, gdzie wywieszona została lista zakazanych piosenkarzy i zespołów. Nie piosenek, a ogólnie artystów muzycznych. Kogo możemy znaleźć na liście? Z najciekawszych wyborów:

  • ABBA;
  • Bon Jovi;
  • Coldplay;
  • Foo Fighters;
  • Green Day;
  • James Blunt (biedni licealiści);
  • Kanye West (nawet jego pieśni religijne??);
  • Kings of Leon;
  • Kombi;
  • Lady Pank;
  • Maroon 5;
  • Nickelback;
  • Perfect;
  • Tool;
  • Weezer.
trwa ładowanie posta...

Szkolny radiowęzeł. Ale żeby zakazywać nawet Kombi??

Internauci ocenili, że lista jest co najmniej zabawna. Część komentujących była oburzona.

"Ja bym wpisała im co wolno słuchać, a mianowicie tylko pieśni religijne 😄😂 byłoby łatwiej zapamiętać 😂" - pisze jedna z internautek.

"Myślę, że autor listy nawet nie zna lwiej części repertuaru ww. zespołów, zatem nie ogarnąłby, gdyby takowy poleciał" - stwierdza inna.

"Ale za to "Barkę" można puszczać" - dodaje użytkownik Facebooka.

Lista zakazanych piosenek w radiowęźle. O co tu chodzi?

Czujni internauci zauważyli, że na końcu listy widnieje wyjaśnienie oznaczone gwiazdką. Wychodzi na to, że listy nie należy brać do siebie i absolutnie nie jest to prawdziwy spis zakazanych piosenek. To wyzwanie dla uczniów rzucone przez jednego z nauczycieli.

"Uczniowie mogą (np. w trakcie przerw międzylekcyjnych) przedstawić prof. Sawickiemu argumenty za niesprawiedliwym umieszczeniem ww. Artystów na liście zakazanych, ale muszą zawczasu przygotować się na długą i wyczerpującą dyskusję nt. teorii sztuki, tropów popkulturowych oraz tzw. prawdziwej punkowości (?)" - czytamy na dole listy.

Mimo kilku tropów nie udało nam się ustalić, o którą szkołę chodzi.

Nauczyciel z pomysłem. Tego nam trzeba

Według mnie, takie działanie nauczyciela jest "super", bo zmusza uczniów do rozmowy, argumentacji oraz próby postawienia na swoim, czego obecnie szkoła nie uczy. Trudno nie pochwalić pedagoga za to, że wpadł na taki pomysł.

Dziwne co prawda, że na liście nie znaleźli się współcześni kontrowersyjni artyści. Chciałbym usłyszeć obronę piosenki Cypisa pt. "Je*ać Putina".

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 1
  • emoji ogień - liczba głosów: 3
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 1
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0
Patriota,zgłoś
Cóż, na pewno nie można usankcjonować zepsucia wśród młodzieży. Jeśli kiedykolwiek dojdzie do otwartej akceptacji dla niekontrolowanego używania wulgaryzmów, zażywania używek oraz słuchania demoralizującej (to jest: promującej używki, czy zawierającej dużo wulgaryzmów) muzyki przez młodzież, będzie to oznaczało koniec ładu i zniszczenie społeczeństwa. Oczywiście obecna sytuacja jest w dużym stopniu winą dorosłych i ich hipokryzji - wielu też ciągle przeklina, a zabrania tego swoim dzieciom. Podobnie z używkami - np. piją alkohol, czy palą papierosy przy dzieciach. A tę szkodliwą muzykę też tworzą dorośli - Kizo, Smolasty, Young Leosia, Oliwka Brazil, Mata, Taco Hemingway, Quebonafide itd. Raczej w obecnym świecie, który jest systematycznie odzierany ze szlachetnych wartości przez światowe elity (m.in. pochodzenia żydowskiego, jak np. Rothschildowie, czy Mark Zuckerberg). Światowe liberalne elity (celebryci, politycy itd.) promują degenerację, która przejawia się na kilka sposobów - używanie coraz to nowych używek, nasilająca się wulgaryzacja społeczeństwa (w ciągu ostatnich 100 lat te słowa przeszły z słów używanych w szczególnych okolicznościach i raczej potępianych do słów używanych na co dzień i coraz bardziej akceptowanych), czy inne przejawy chamstwa. Dawniej było mniej używek, a ich używanie było objęte większymi obostrzeniami kulturowymi - na przykład Indianie, którzy od dawien dawna mieli np. tytoń, używali go w szczególnych celach (np. fajki pokoju). A nie że palili fajki na co dzień. Kiedyś ludzie brali mniej narkotyków. Podobnie ze słownictwem - kiedyś się rzadziej przeklinało. Czyniono to w chwilach silnego gniewu, gdy ktoś się uderzył o coś, czy czasem w różnych utworach literackich (jako szczególny, ale rzadko używany, środek ekspresji artystycznej). A dzisiaj wulgaryzmy są używanie też w codziennych rozmowach, a jako środek ekspresji artystycznej są używanie dużo częściej niż kiedyś. Na przykład gdy powstawały pierwsze filmy, bardzo rzadko były tam wulgaryzmy. Dopiero od lat 60. XX wieku było ich coraz więcej, a teraz jest ich mnóstwo - czasem na jeden film przypadka kilkadziesiąt lub kilkaset wulgaryzmów.
Odpowiedz
2Zgadzam się2Nie zgadzam się
zobacz odpowiedzi (1)