Królowa Elżbieta II nie żyje. Wyznawcy teorii spiskowych świętują

Życie brytyjskiej rodziny królewskiej budzi zainteresowanie ludzi z całego świata. Kiedy 8 września zmarła królowa Elżbieta II, wydarzenie to stało się newsem, który zdominował nagłówki portali w kraju i zagranicą.

U niektórych śmierć brytyjskiej monarchini wywołała smutne emocje, a u innych... radość. Chodzi o wyznawców teorii spiskowych, którzy nagle uaktywnili się w mediach społecznościowych.

"Masonka", "jaszczurzyca", "A jednak szczepionki działają", "Kolejnego gada mniej", "Gady opuszczają Matkę Ziemię", "Czemu to teraz ogłaszają, a nie wtedy, kiedy naprawdę umarła?". To tylko promil komentarzy, które można znaleźć w mediach społecznościowych po śmierci królowej Elżbiety II. Zebrał je profil na Twitterze Antyfoliarz.pl.

Brytyjska monarchini była w centrum zainteresowania wyznawców teorii spiskowych ze względu na swoją długowieczność. Według nich, Elżbieta II nie była w stanie dożyć tak sędziwego wieku, a więc musiała albo od dawna nie żyć, albo być... jaszczuroczłowiekiem z kosmosu. Brzmi to idiotycznie, ale wbrew pozorom w reptiliańskie pochodzenie Elżbiety II wierzy wiele osób. Widać to zresztą po komentarzach w polskich mediach społecznościowych.

Osobą odpowiedzialną za powielanie teorii spiskowych o Elżbiecie II jest m.in. były reporter BBC, David Icke. Napisał on wiele książek na temat jaszczuroludzi, którzy przybyli z alfa Draconis - gwiazdy w konstelacji Smoka - i mieliby żyć na naszej planecie od tysięcy lat. Reptilianie rzekomo przybierają postaci znanych ludzi i za ich pomocą rządzą światem. O reptiliańskie pochodzenie oskarżani są m.in. Mark Zuckerberg, Justin Bieber, Beyonce, George Bush - senior i junior, Władimir Putin.

Internautom piszącym absurdalne rzeczy o śmierci królowej można tylko współczuć, że najwyraźniej ukończyli edukację w Instytucie Otwartego Umysłu pod patronatem Ivana Komarenko i Edyty Górniak.