Krakowska uczelnia trzymała wartościowy sprzęt w piwnicy, którą zalała powódź

Trzymacie się... tzn. pływacie w tym Krakowie? W ostatnich dniach serwisy newsowe donosiły o rekordowych opadach deszczu w stolicy Małopolski. Ze zdjęć i filmów, które obiegły internet, wynika, że przez miasto przetoczyła się ekstremalna ulewa. Najbardziej miała ucierpieć dzielnica Bieżanów, gdzie wylała rzeka Serafa, zalewając przy tym kilka ulic i wiele posesji - informują wiadomosci.wp.pl.

Facebookowy profil "Co jest nie tak z Krakowem" opublikował zdjęcia, z których wynika, że woda wdarła się do podziemi Akademii Górniczo-Hutniczej. W piwnicach uczelni znajdował się cenny sprzęt o dużej wartości. Autor zdjęć twierdzi, że przyczyną podtopień są studzienki, które nie są w stanie przyjąć tak dużej ilości wody, jak podczas ostatnich deszczy, dlatego wybijają i zalewają pomieszczenia.

"Brak mi słów dla tego miasta", pisze autor newsa o zalanych mikroskopach. "AGH [...] padło ofiarą podtopień. Pech chciał że tym razem trafiło na cztery mikroskopy elektronowe warte według mojego rozmówcy kilka do kilkudziesięciu milionów złotych. Wiecie jak woda się dostała do środka? Na korytarzu znajdują się studzienki które wybijają podczas ostatnich deszczy [...]. Jest to trzecie lub czwarte podtopienie uczelni w przeciągu dwóch miesięcy".

Internauci głowią się nie tylko nad tym, dlaczego studzienki w podziemiach AGH wbijają w trakcie ulew, ale i dlaczego uczelnia trzymała cenny sprzęt w piwnicy. Jeden z komentujących postarał się odpowiedzieć na tę kwestię. Sprawdźcie to poniżej: