Koncert Genzie w Krakowie. Był świetny, ale nie trwał nawet godziny
Pierwszy koncert Genzie odbył się 10 listopada w Krakowie. Fani chwalili się niesamowitymi przeżyciami występu grupy influencerów. Haczyk w tym, że koncert trwał nawet nie godzinę, a zaledwie 50 minut.
Genzie to grupa influencerów stworzona przez Friza, która od prawie roku zbiera same propsy i ogólnie jest uwielbiana przez młodych internautów w Polsce. Członkowie Genzie na przestrzeni ostatnich 365 dni powydawali kilka piosenek.
Podobne
- Finał projektu Genzie. 24 odcinki w 24 godziny, dokument i piosenka
- Genzie da koncert w Krakowie! "Wyprzedali bilety szybciej, niż Dawid Podsiadło"
- Lody Genzie już niebawem w sklepach. Znamy więcej szczegółów
- "Twoje 5 Minut 2!" wystartowało. Kontrowersje wokół uczestników
- Julita z Genzie o relacji z Qrym. "Jest bardzo dobrą osobą"
A że Genzie, jako projekt w obecnym składzie, kończy się, to zaplanowany został wystrzałowy finał. Jedną z atrakcji był koncert, który odbył się 10 listopada w Krakowie. I jak wyszedł?
Koncert Genzie był świetny. Tak twierdzą fani
Najprościej tutaj po prostu pokazać nagrania z koncertu, na których widać, jak fani się bawili przy singlach Genzie:
Miło.
Koncert Genzie trwał tylko 50 minut
Fani mieli tylko jeden powód do niezadowolenia. Cały koncert trwał zaledwie 50 minut. Start był o godz.19:00, a koniec około 19:50. Prawie jak dobranocka.
"Relacja prosto z koncertu. Generalnie git, ale jest 19:50 i już jest po ostatniej piosence. Bez głębszego pożegnania i podziękowania, cyt. "Dzięki, musimy już lecieć". Oczywiście wiemy, że piosenek nie mają za dużo, ale naprawdę można było to ograć tak, by koncert trwał o wile dużej (jakiś bis, interakcja z widzami, piosenka Mortalcia, lub zwykle "Patryk się żeni", którego mocno domagała się publika) a starsi widzowie (których o dziwo była większa ilość) mieli naprawdę dobry czas, by się wybawić. Oczywiście subiektywna opinia, ale jednak z naszego punktu widzenia słabo wizerunkowo wyszło. Koncert fajny, ale jeżeli ktoś przyjechał, jak my, 500 km to średnio" - tak opisuje koncert jeden z fanów na "Frizawce".
Sami zobaczcie, jak wyglądała końcówka:
Jak widać i słychać, influencerzy spieszyli się "nagrywać finał Genzie":
Z drugiej strony, koncert był dość kameralny i wstęp na niego to było tylko 50 złotych. A co najlepsze, wyprzedał się w super krótkim czasie.
Czego wy się spodziewaliście? Genzie nie jest Ekipą czy prawdziwym zespołem muzycznym
To jakby pójść na walkę influencerów i wkurzać się, że poziom sportowy jest na najniższym poziomie, albo że pojedynek skończył się po 10 sekundach. Ot, tego należało się spodziewać. Genzie jest znane z nagrywania filmów, potem długo nic, a na końcu mamy ich piosenki. To nie są prawdziwi muzycy, którzy przez lata zbierali materiał, którego starczyłoby na kilka godzin koncertu.
Rzucając okiem na ich dyskografię, widać, że łączna długość wszystkich ich singli da może z 25 minut. Nie można było oczekiwać, że twórcy będą grali przez kilka godzin. Ponadto zaprezentowali nowe piosenki, które jeszcze nie były wydane.
Rozumiem, że 50 minut to nie jest zadowalający czas, szczególnie dla osób, które przejechały kilkaset kilometrów. Acz trzeba było się z tym liczyć. Pamiętajcie też, że na scenie pojawił się Friz z Przemkiem!
I na koniec: zgadzam się. Osoba z transparentem powinna przemyśleć swoje życie.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku