Kiełbasa bohaterką! Wisząc na dronie, uratowała zaginioną suczkę. Niczego słodszego dzisiaj nie zobaczycie
Suczka Millie utknęła na bagnach i gdyby nie dzielny pilot, jego dron i smaczny kawałek kiełbasy, pewnie by utonęła. Oto historia prawdziwego bohaterstwa, w której główną rolę gra… kiełbasa.
13 stycznia suczka Millie zsunęła się z obroży podczas spaceru w Hampshire w południowej Anglii i zaginęła. Znaleziono ją na równinach błotnych i sytuacja nie byłaby tak dramatyczna, gdyby nie fakt, że przypływ mógł pochłonąć i równinę, i znajdującą się na niej suczkę.
Podobne
- Chcesz adoptować psa? Najpierw zadaj sobie te pytania
- Rutkowski chce odbić kuca od inspektoratu ochrony zwierząt
- Co dalej z kucem, którego chciał odbić Krzysztof Rutkowski? Prokuratura wyjaśnia
- Shein oferuje buty dla chomików i kaski dla kur. Nie, to nie żarty
- Czemu nie warto strzelać w sylwestra? Cierpią nie tylko zwierzęta, ludzi dotyka to w ten sam sposób
W akcję ratunkową zaangażowała się straż przybrzeżna, policja, wolontariusze i wolontariuszki oraz straż pożarna. Niektórzy wsiedli nawet do kajaków i próbowali ratować pieska. Niestety, ich wysiłki nie przyniosły skutku i suczce groziło utonięcie.
Kiełbasa z dronem na ratunek suczce
Sytuację uratowała… kiełbasa. A właściwie dron, do którego na sznurku przywiązano kawałek mięsa. Trzeciego dnia na taki pomysł wpadł pilot drona, który wcześniej pomógł w lokalizacji suczki.
Jeden z lokalnych mieszkańców na plaży, z której lecieliśmy, dostarczył nam kiełbaski - myślę, że pochodzili z Aldi. Kobieta je dla nas ugotowała, a my przywiązaliśmy je sznurkiem.
Piesek został zwabiony pysznym kawałkiem kiełbaski i podążył za latającym przysmakiem. W pewnym momencie suczka podobno nawet złapała kawałek (była po prostu bardzo głodna), ściągając przy okazji dron do ziemi, ale na szczęście cała operacja zakończyła się sukcesem.
Ostatecznie udało się przedostać suczkę w bezpieczne miejsce, w którym nie groziło jej utopienie. Chwilę się jeszcze błąkała, ale w końcu cała i bezpieczna znalazła się w swoim domu. Ciekawe, na co wabiliby takiego pieska ludzie, którzy nie karmią swoich zwierząt mięsem? Może na wege kiełbaskę z myszy? W każdym razie tak sprawę komentuje właścicielka suczki:
Millie jest psem ratowniczym, więc jest dość nieśmiała. Uwielbia przebywać w domu, a odkąd wróciła właściwie tylko śpi. Ona po prostu śpi, je, i patrzy na ciebie, jakby chciała powiedzieć: "Odpoczywam, zostaw mnie w spokoju".
Rescuers lead dog to safety by hanging sausage from drone
Źródło: The Guardian, Reuters
Popularne
- Oskar Szafarowicz pała nienawiścią do warszawskich zabytków: "wyburzyłbym je"
- Dlaczego Gen Z jest zmęczone polską polityką? [OPINIA]
- Czy Kościół w Polsce upada? Wiele na to wskazuje [OPINIA]
- Kontrola w kuratoriach oświaty. Wyniki mogą zaniepokoić uczniów
- Boxdel streszcza Malika i HIGH League. "Kapitan opuszcza statek"
- Platoseksualność. Nowy trend rozgrzewa sieć
- Kara śmierci za aborcję? Temat znów obiektem politycznej manipulacji
- Homoafera w Konfederacji. Winnicki odpowiada na rzekomy gejowski film
- Odkrył powiązania HIGH LEAGUE z Rosją. Malik groził jego matce