Kanye West grzebie żywcem Pete’a Dawidsona w nowym teledysku. Kanye, wszystko okej?

Kanye West w ostatnich miesiącach jest na ustach wszystkich. Po wydaniu Dondy, głośnym rozwodzie, bycia odciętym od urodzin jego córki i ciągłym nagabywaniu Pete’a Dawidsona wydał Dondę 2 na swoim urządzeniu, STEM Player.

Koszt legalnego odsłuchania drugiej Dondy? 200 dolarów, czyli około 1300 złotych. Skąd to wiem? Bo właśnie na Stemie miksuję sobie Young Leosie. Recenzja STEM Player i więcej o tym urządzeniu w najbliższym czasie pojawi się na Vibezie.

Kanye wydawał się odrobinę spokojniejszy w ostatnim czasie. Donda 2 wyszła (powiedzmy), zaprezentował nową kolekcję ubrań z Balenciagą, piosenka "Eazy" z obdartą ze skóry małpą na okładce wzbudziła kontrowersje. A teraz? Klip do tej piosenki wzbudził jeszcze większe.

Spodziewaliście się czegoś innego? Kanye po prostu nienawidzi nowego chłopaka jego (już) byłej żony, Kim Kardashian. Postanowił więc w teledysku... zakopać go żywcem.

W plastelinowej animacji postać podobna do Westa porywa postać wzorowaną na Dawidsonie, zakopuje go w ziemi (pozostawiając odsłoniętą głowę) i sadzi wokół niego grządkę róż; niektóre z nich wyrastają z głowy Davidsona. Filmik kończy się tekstem:

Piosenka może zniknąć, więc linkuję także reupload z YouTube:

Zaznaczę: Kanye dodał teledysk na swojego Instagrama. Musiał go więc zaakceptować - i stworzyć. W przeszłości West wykorzystywał do woli teledyski do przekazania jakichś historii. "Runaway" miało 34-minutową wersję. A "Good Morning" było po prostu cudowne - jak na 2008 rok.