Hulajnogi elektryczne zagrożone - strażnicy miejscy mogą wlepić mandat, "wizualnie" mierząc prędkość
Użytkownicy hulajnóg elektrycznych i rowerów mają się czego obawiać. Od niedawna mogą dostać mandat od strażnika miejskiego, który "na oko" stwierdzi, że przekroczyli prędkość
Rok temu pisaliśmy o nowych przepisach, które w końcu jakkolwiek regulowały zasady poruszania się hulajnogami elektrycznymi po mieście. Między innymi wprowadzono wtedy konkretne ograniczenia prędkości, które miały powstrzymać niektórych użytkowników przed nieodpowiedzialną jazdą.
Podobne
- Hulajnogi elektryczne poważnym zagrożeniem. Kierowcy nie potrafią jeździć?
- Karnety na hulajnogi i rowery elektryczne. To dobry pomysł?
- Kupili SUPER tanio markowe ubrania. Potem sklep straszył ich SĄDEM XD
- Kupiłeś_aś coś na Amazonie? Pojawiają się problemy ze znikaniem zawartości paczek
- Chat GPT od Elona Muska. Pieniądze pokonały jego lęk przed AI?
Jeśli ostatnio byliście np. na mieście i mieliście okazję spotkać kogoś na hulajnodze, to pewnie zdajecie sobie sprawę z tego, że regulacje niewiele dały. Znaczna część osób po prostu jeździ jak chce, nie zwracając uwagi na pieszych i innych uczestników ruchu. Cóż, to wszystko może się wkrótce zmienić.
Zmierzymy prędkość "na oko"
W poniedziałek 30 sierpnia weszło rozporządzenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Dzięki niemu strażnicy miejscy zyskali nowe uprawnienia i od teraz mogą nakładać na osoby jeżdżące hulajnogami elektrycznymi mandaty.
Zastanawiacie się może, jak udowodnią Wam, że złamaliście przepisy? Jak w Polsat News tłumaczył Waldemar Forysiak z wrocławskiej straży miejskiej - waszą prędkość będą mierzyli wizualnie. Tak, nie będą do tego pomiaru używali żadnych narzędzi, podobno wystarczy metoda "na oko".
Jak wygląda obecne prawo?
Przypominamy, że poruszanie się po chodniku jest raczej niezalecane i można to robić tylko w wyjątkowych sytuacjach, nie przekraczając przy tym prędkości ok. 6km/h, czyli tempa w jakim poruszają się piesi.
Ogólnie użytkownicy hulajnóg powinni przede wszystkim korzystać z drogi rowerowej, ale i tutaj nie mogą przekraczać dopuszczalnej prędkości 20 km/h. Ewentualnie pozostaje im jezdnia, ale tylko jeśli ograniczenie prędkości na ulicy jest nie większe niż 30 km/h.
Za złamanie tych przepisów grozi mandat w wysokości do 500 zł. Warto dodać, że przepisy obowiązują też rowerzystów, a do tego jeśli poruszamy się po chodniku to mamy obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszym.
Czy to coś da?
Dobra, trzeba przyznać, że to mierzenie prędkości "wizualnie" jednak nie brzmi przekonująco i pewnie będzie prowadziło tylko do nieprzyjemnych sytuacji. W końcu jak ktokolwiek udowodni, że użytkownik hulajnogi elektrycznej rzeczywiście jechał z prędkością 10 km/h a nie 6 km/h? No właśnie.
Niestety wciąż nikt nie wprowadził przepisów, które nakazywałyby osobom poruszającym się urządzeniami transportu osobistego, noszenia kasków czy w ogóle zobowiązywałby ich do zapoznania się z przepisami drogowymi. A są przecież sytuacje, w których mogą wyjeżdżać na ulicę, prawda? Dobrze by było gdyby wiedzieli, jak się po nich ODPOWIEDZIALNIE poruszać.
Popularne
- Beyoncé i Jay-Z tracą obserwatorów. Ludzie wierzą w teorie spiskowe
- Jak działają policyjne "suszarki"? Influencer sprawdził ich potencjał
- Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Zdjęcie obiegło sieć
- Budda ma ochronę? Influencer spowiada się u Żurnalisty
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- Bracia Menendez wyjdą na wolność? Córka Erika przerywa milczenie
- Oddany fandom Julii Żugaj. Na czym polega fenomen dziewczyny?
- Wege knajpa w Gdańsku serwuje "stek" z drukarki 3D. W menu mają też inne "mięsa"
- Upadek Człowieka Lodu? Wim Hof latami skrywał tajemnicę