Historyczna spina. Sędzia Anna Maria Wesołowska ma beef z Prawem Marcina

Kto nie kojarzy Sędzi Anny Marii Wesołowskiej? Była gwiazdą paradokumentalnego serialu emitowanego na TVN w latach 2006-2011 i w każdym odcinku rozpatrywała różne sprawy sądowe. Włamania, morderstwa, porwania: grane było dosłownie wszystko. Zdarzały się nawet odcinki crossoverowe z popularnymi wówczas serialami "Detektywi" i "W11: Wydział Śledczy". Anna Maria Wesołowska naprawdę jest sędzią, obecnie w stanie spoczynku.

Prawo Marcina to z kolei popularny kanał na TikToku prowadzony przez Marcina Kruszewskiego. Twórca publikuje na profilu materiały popularyzujące wiedzę prawniczą z zakresu m.in. praw ucznia, praw konsumenta oraz praw obywatelskich.

Te dwie osobowości miały szansę na naprawdę ciekawą współpracę, ale sędzia Anna Maria Wesołowska wybrała przemoc.

Prawo Marcina opublikowało na TikToku fragment wypowiedzi Anny Marii Wesołowskiej, która oskarża go o zarabianie na widzach i doprowadzanie ich do uzależnienia od telefonu.

Prawo Marcina odpiera te zarzuty - zdjęcia i autografy, podobnie jak spotkania z nim są bezpłatne i każdy może wziąć w nich udział za darmo. Zarzucanie mu udziału w uzależnianiu się dzieci od telefonu jest równie absurdalne. Tyczy się statementu Marcina, który edukuje młodych ludzi, że nauczyciele nie mają prawa zabierać im telefonu, ponieważ jest to sprzeczne z konstytucyjną ustawą dotyczącą ograniczenia praw własności.

Cały filmik możecie obejrzeć poniżej. Znajcie swoje prawa (i tak dalej).