Harry Styles oskarżony o promowanie nazizmu. Poszło o czapkę

Wszyscy, którzy już mentalnie przygotowują się na koncert Harrego Stylesa w Warszawie, z pewnością myślą o tym, co założą na to wielkie wydarzenie. Biorąc pod uwagę dotychczasową liczbę tiktoków, przedstawiających pomysły na stylizacje, będzie w czym wybierać jeśli chodzi o inspirację.

Oczywistym i dość prostym wyborem jest merch, który Styles wypuścił przy okazji promocji albumu "Harry’s House". Teraz artysta musiał wycofać jeden z produktów. Wszystko przez nazistowskiego skojarzenia.

Harry Styles, tak jak właściwie wszyscy artyści, razem z najnowszym albumem i trasą koncertową "Love On Tour", wydał unikalny merch nawiązujący do "Harry’s House". Znajdziecie w nim m.in. koszulki z domem Harrego i skarpetki.

Kontrowersje wzbudziła jednak pozornie zwyczajna, czarna czapka z daszkiem. Fani dzielili się zdjęciami wszytymi na odwrocie przedmiotu inicjałami "HH". Skojarzyły im się ze zwrotem "Heil Hitler" i oskarżyli Stylesa o nazistowskie nawiązania. Zaapelowali, by Harry usunął go ze sklepu.

"…proszę usunąć to [skrót HH] z merchu, ponieważ jest to bardzo wzywającym i bolesnym [symbolem] nie tylko dla Niemców, ale ZWŁASZCZA dla Żydów".

Oczywiście "HH" na czapkach Harrego Stylesa wcale nie jest skrótem, który wziął się od tego nazistowskiego zawołania, a od nazwy nowego albumu artysty - "Harry’s House". Uwagi fanów nie pozostały jednak bez odpowiedzi.

Choć ani Harry, ani nikt z jego zespołu nie odniósł się do tych kontrowersji, produkt został wycofany, a następnie zmieniony. Teraz w ramach "Love One Toure" będziecie mogli kupić czarne czapki bez skrótu, z pełnym "Harry’s House" na odwrocie.

Trzeba przyznać, że interpretacja "HH" przez niektórych fanów jest naprawdę dość zaskakująca, szczególnie że większość z nich powinna jednak wiedzieć, jak nazywa się album Stylesa. Dobrze jednak, że artysta szybko zareagował i zmienił merch. Na pewno nie chciałby, żeby jakikolwiek jego fan czy fanka poczuli się urażeni.

Źródło: Twitter