Gural usłyszał zarzuty prokuratorskie! Patostreamer usiłował zamknąć kota w piekarniku

Mogłoby się wydawać, że zjawisko patostreamingu zniknęło z polskiego internetu, bo nagrania upadłych youtuberów nie wyświetlają się już w Karcie na Czasie na YouTube. Nic bardziej mylnego. Patostreamerzy nieustannie zabiegają o atencję społeczności internautów, wymyślając coraz bardziej szokujące metody, aby zawalczyć o uwagę widzów. W wielu przypadkach dochodzi do przekroczenia granicy.

Jesienią ubiegłego roku opisywaliśmy obrzydliwe zachowanie Grzegorza G., pseudonim "Gural". Na opublikowanych w sieci nagraniach mężczyzna robił "taczkę" psu (ciągnąc czworonoga za tylne łapy), wkładał zwierzęciu papierosa do pyska oraz próbował wepchnąć kota do piekarnika. Gural usiłował usadzić kota na rozgrzanej patelni, ale przerażonemu zwierzęciu udało się uciec.

Portal "Głos Wielkopolski" poinformował, że sprawa Gurala wreszcie ruszyła do przodu. Mężczyzna usłyszał od prokuratury zarzut znęcania się nad zwierzętami domowymi. Jak przekazał prok. Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, patostreamer nie przyznał się do winy i nie złożył wyjaśnień. Na Gurala nałożono dozór policyjny i poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. złotych.

Co grozi upadłemu youtuberowi? Zgodnie z art. 35 Kodeksu karnego znęcanie się nad zwierzęciem podlega karze do trzech lat pozbawienia wolności. Nie będzie nam w ogóle żal, jeśli patostreamer otrzyma najwyższy wymiar kary.

Gural problemy z prawem zawdzięcza Fundacji Ludzie Przeciw Myśliwym. Jej aktywiści przez kilka miesięcy zbierali dowody na łamanie prawa przez patotwórcę. Przedstawiciele organizacji wraz z Ośrodkiem Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych złożyli wspólne zawiadomienie do prokuratury, w którym znalazło się szereg zarzutów wobec Gurala.

Kilka lat temu kanał Gurala na YouTube subskrybowało 250 tys. osób. Patotwórca wybił się na wulgarnych, przemocowych, kontrowersyjnych treściach. W 2019 roku mężczyza został skazany na karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata za usiłowanie rozpowszechnienia wizerunku nagiej małoletniej.

W efekcie wyroku YouTube zablokował kanał Grzegorza G., ale przerwa od nagrywania nie trwała długo. Oby tym razem Gural zniknął z internetu na zawsze.

Źródła: wirtualnemedia.pl/gloswielkopolski.pl