Frequency Winery - miejsce, gdzie dobra muzyka spotyka się z równie dobrym winem
Historia Frequency Winery jest jedną z najciekawszych historii dotyczących powstawania biznesu. Jak to się stało, że Tony Lewis, muzyk i "wolny duch", stworzył niepowtarzalne miejsce w sercu kanadyjskiej Kelowny, gdzie powstaje wino światowej klasy?
Jakiś czas temu Netflix wypuścił kolejny sezon "Restauracji na krawędzi". Jest to program o ekspertach kulinarnych i dekoratorach wnętrz, którzy jeżdżą po całym świecie i ratują podupadające restauracje. Starają się czerpać inspiracje z lokalnej historii i kultury, ale nawiązują też kontakty z miejscowymi producentami i dostawcami.
- TikTok przejęła muzyka z XV wieku. Czym jest trend na szanty morskie?
- Jaka muzyka osłabia niepokój? Spoiler: nie nowa piosenka Teamu X
- Lil Nas X ujeżdża szatana w teledysku i sprzedaje buty z... ludzką krwią!
- Jak wino radzi sobie w kosmosie? Wkrótce poznamy odpowiedzi
- Dzisiaj w SBM Radiu: SBM FFestival, Szczepan, Deemz. Słuchajcie ich od 18:00!
W jednym z odcinków produkcja przyjeżdża do Outboard Waterfront Pub w kanadyjskiej prowincji Okanagan. W programie prowadzący odwiedza lokalną winiarnię, która ma bardzo ciekawy sposób produkowanie świetniej jakości wina.
Tony Lewis założył Frequency Winery z myślą o przyjemnym miejscu, gdzie zatrudni "fajnych ludzi". W godzinach lunchu, razem ze swoimi kolegami, urządzał jam sessions, w czasie których każdy grał to, co mu w danej chwili wpadło do głowy.
Podczas takich sesji muzycy polewali sobie wino i okazało się, że to z beczek stojących najbliżej perkusji smakuje najlepiej. Poprzez wibracje wydawane przez instrument osad w winie zbijał się i opadał na dno, co sprawiało, że płyn był dużo bardziej przejrzysty.
Tak zrodził się pomysł na połączenie studia nagrań z winem dojrzewającym w beczkach.
Ponad 500 artystów miało już szansę nagrać swoje kawałki w profesjonalnym studiu za darmo. Może nie tak zupełnie za darmo… Muzyk przy okazji nagrania przekazuje swoje "vibes’y" beczkom i leżakującym w nim trunkom, więc korzystają na tym obie strony.
Frequency Winery to miejsce stworzone z myślą o społeczności i dzieleniu się pasją i miłością, ponieważ tylko w ten sposób można stworzyć coś pięknego i wyjątkowego.
Według nas jest to niesamowicie ciekawy sposób na wykorzystanie muzyki. Wiedzieliśmy, że dźwięki pomagają roślinom, ale winu?! Świetna sprawa!
Może znacie jeszcze jakieś podobne sposoby, o których mogliśmy nie słyszeć?
A, poniżej znajdziecie też nagranie z Frequency Winery - tak wygląda jedno z jam session:
I'll be Missing You - Nique Bruce
- SZYBA zamiast maseczki? Influencerka odkryła, jak zostać pośmiewiskiem internetu
- Którą piosenką Krzysztofa Krawczyka jesteś? [QUIZ]
- Czy Kamerzysta ma przestrzelony mózg? Bo widzę potężne dziury w jego myśleniu
- Piwo Ekipy Friza, Harnaś Ekipa to najlepszy... ŻART na Prima Aprilis!
- Youtuberzy karmią ODCHODAMI chłopaka z niepełnosprawnością. "On zrobi wszystko"
- Tiara Przydziału – sprawdź, do którego domu w Hogwarcie należysz!
- Kurczakburger zniknie z McDonald’s? #Murem Za Kurczakburgerem
- Oto VEGE PRZEŁOM: Veggie Burger z McDonald’s i inne nowości pokazane na wycieku
- Justin Bieber nadużywał narkotyków. "Ochroniarze sprawdzali, czy żyję"