Fani wściekli na Sobla. Raper dał 20 minut koncertu i... zakończył go: "To było 100% mnie dzisiaj"

Coś w ostatnich tygodniach jest głośno o Soblu. To ten polski raper, który m.in. obrażał swoją byłą przy setkach ludzi na koncercie, czy wyrzucił fana, mówiąc przy tym "zawijaj stąd, p*dale j*bany". Taak - wygląda na to, że artysta zaczyna kreować się w oczach fanów na chama i prostaka.

Cytując jednego z adminów facebookowej strony DREJK:

Jeżeli zagłębimy się w całą sprawę, to... dokładnie tak było: Sobel zagrał 20-30 minutowy koncert, gdzie wykonał kilka piosenek (według niektórych z playbacku), po czym rzucił kilka słów i zakończył całe przedstawienie.

Wstęp na koncert miał kosztować od 70 do 100 złotych, także nie było to tanie przedsięwzięcie. Poza tym wydarzenie było ostro hype’owane - a wyszło nudno i źle. Miało być "90 minut", a zakończyło się na kilkunastu minutach playbacku i chodzenia po scenie.

Jak podaje portal CGM, artysta przed zejściem ze sceny, miał powiedzieć następujące słowa:

"Zachowywał się tak, jakby nie chciał tam być" - relacjonuje na TikToku jedna z uczestniczek koncertu:

Po aplikacji krąży masa urywków z Ostródy, gdzie… no jest ciekawe:

Nie wiemy, co tak naprawdę zaszło. Z relacji innych osób wiadomo, że Sobel przed koncertem miał masę energii, cieszył się i zachęcał do przyjścia. A już podczas wydarzenia… coś musiało się zmienić. Nikt, oprócz samego artysty, nie wie, co.

Ale kaman, z drugiej strony uczestnicy mogą czuć się zawiedzeni. Raper nie podał żadnego uzasadnienia dla swojego zachowania. Może stało się coś ważnego czy dramatycznego, o czym dowiedział się tuż przed koncertem?

W takim momencie najlepszą opcją byłoby po prostu odwołanie całego wydarzenia i zwrócenie ludziom kasy. Każdy oczekiwał dobrej zabawy, a wyszło okropnie. Gdy Kanye West dowiedział się o tym, że Kim została obrabowana w Paryżu w 2016 roku, przynajmniej przeprosił fanów, po czym wybiegł ze sceny:

A Sobel po prostu odszedł, bo… nikt nie wie. Jeżeli fani poznaliby powód, to wszystkim byłoby o wiele łatwiej. W tym momencie masę osób ma poczucie, zmarnowanych kilkudziesięciu złotych na półgodzinym słuchaniu karaoke. A to już nie jest okej.