Don Kasjo, włodarz Prime MMA, stracił prawo jazdy. "I tak będę jeździł"
Kasjusz Życiński, znany jako Don Kasjo, zasłużył na zaszczytne miejsce w panteonie patoinfluencerów. Mężczyzna pochwalił się w mediach społecznościowych, że stracił prawo jazdy, ale i tak zamierza prowadzić samochód. Na krytykę internautów zareagował agresją. Brzydzimy się takim zachowaniem i trzymamy kciuki za policjantów z drogówki. Mamy nadzieję, że jak najszybciej go namierzą.
W internetowej karierze Don Kasjo wydarzyło się niewiele wartościowych rzeczy, o których można napisać. Mężczyzna wybił się na mordobiciu na freak fightowych galach. Szczytem jego kreatywności było nagranie piosenki "Wyebane Ya Ya (Diss na Wszystkich)". Życiński został włodarzem federacji Prime MMA, która jest powszechnie krytykowana za promowanie skrajnie patologicznych twórców.
Podobne
- Don Kasjo miał wypadek samochodowy. Czekają go poważne problemy
- Prime MMA. Kolejni influencerzy odmawiają udziału w walkach
- Gimper po walce trafił do szpitala. Co dolega zawodnikowi Fame MMA?
- Paulina Hornik: Prime MMA nie zapłaciło mi wynagrodzenia
- Prime Show MMA 2: Kosmos. Gdzie oglądać? Ile kosztuje PPV?
Don Kasjo stracił prawo jazdy
Don Kasjo jest znany z zamiłowania do szybkich samochodów. W sierpniu tego roku miał wypadek samochodowy. O powodach opowiedział na Instagramie.
- Dzisiaj jest plan, aby wejść w te zakręty wszystkie, co lubię 180 km/h, mój rekord 163 km/h. Mam nadzieję, że nie będzie padać - zdradził na Instastory. Szaleństwa na drodze skończyły się tym, że Kasjusz - jak sam powiedział - "rozpie*dolił mocno" auto.
Podczas jednego z szaleńczych rajdów we wrześniu patoinfluecer stracił prawo jazdy na trzy miesiące. Zadeklarował, że mimo to nadal będzie kierował samochodem.
- Ogólnie mordeczki to mi trochę smutno, że straciłem prawko. Ogólnie to jestem optymistą. Co mi da płakanie nad rozlanym mlekiem. Straciłem prawko, a jeździć i tak będę. Mam nadzieję, że mnie nie złapią i na sześć miesięcy mi nie zabiorą - powiedział Don Kasjo do fanów na Instagramie.
Kasjusz zdradził, że jechał 111 km/h, podczas gdy ograniczenie prędkości wynosiło 60 km/h. W kolejnych relacjach na Instagramie powiedział, że dwa fotoradary zrobiły mu zdjęcie. - I tak bym nie podał swoich danych, że to ja jechałem - oznajmił patoinfluencer.
DON KASJO stracił PRAWO JAZDY
Don Kasjo na krytykę reaguje szczuciem i wulgaryzmami
Jedna z obserwujących osób zwróciła Kasjuszowi uwagę, że nie powinien czuć się dumny z powodu przekraczania prędkości na drodze. Patoinfluencer w odpowiedzi nazwał ją "dz*wką" i zarzucił krytykującym, że się nie samorealizują. "Zapierda*ać będę, bo po to kupiłem auto, a nie rower dzi*ko" - zwrócił się Kasjusz do internatuki oburzonej jego zachowaniem.
Aktywistka Maja Staśko skontaktowała się z osobą, którą zwyzywał patoinfluencer. "Skontaktowałam się z tą dziewczyną. Od kilkunastu godzin otrzymuje obraźliwe wiadomości. Kasjusz napędził na nią nagonkę. Za co? Bo zwróciła mu uwagę na to, że narażanie ludzi na śmierć dla własnej rozrywki jazdy drogim samochodem jest zwyczajnie niebezpieczne" - napisała Staśko na Instagramie.
Jeżeli Don Kasjo naprawdę zamierza kierować samochodem po utracie prawa jazdy, serdecznie życzymy mu jak najszybszego spotkania z drogówką.
Popularne
- Zapowiedzi LEGO Harry Potter na 2025 r. Potężny debiut unikatowej budowli
- Friz zamroził influencerów? "Ratownicy musieli nas wyciągać z lodu"
- To już oficjalne. Media społecznościowe nie dla nastolatków
- "Choinko ma" podbija TikToka. Piosenka wchodzi w głowę
- Bambik i V-dolce w "Milionerach". Czy uczestniczka znała odpowiedź?
- Podała dziecku ciasto z alkoholem. Wiernikowska rozpętała burzę
- Czy Frizowi grozi coś za mroźne wyzwanie? Prawnik odpowiada
- Dawid Podsiadło robi karierę za granicą? "Pierwsze kroki na scenie"
- Crawly zakpił z zakazu. Nowe nagranie z popularnego miasta