Disney stworzył „prawdziwy” miecz świetlny z Gwiezdnych Wojen!

Kto nie chciałby zostać prawdziwym Jedi czy Sithem? Oj powiedzcie szczerze — każdy, kto chociaż raz widział Gwiezdne Wojny w dzieciństwie, chciał kiedyś władać mieczem świetlnym.

No i teoretycznie każdy z nas mógł kupić/dostać taki miecz świetlny. Jednak było to po prostu plastikowy patyk, który odrobinę świecił. Na pewno to nie było nic, co robiłoby piorunujące wrażenie. Jak na zabawkę dla dzieciaka z dużą wyobraźnią, to wystarczało.

Disney idzie o krok dalej. W sumie to raczej o kilometry. Już wyjaśniam.

No, może nie o tyle działający, co wyglądający dokładnie jak lightsaber z Gwiezdnych Wojen. Ogólnie to ten news nie miał wypłynąć, jednak… wiadomo, jak coś nie chcemy pokazać, to i tak to wyjdzie na światło (he) dzienne.

Na początku tego miesiąca, podczas konferencji prasowej "A Special Look Inside Disney Parks”, prezes Disney Parks, Josh D'Amaro ujawnił publice prawdziwy miecz świetlny. Jednak wszyscy otrzymali zakaz robienia fotek podczas tego eventu.

Źródło

Wszystko brzmi jak coś, co już mogliśmy zobaczyć w 2017 roku. Tak, Disney wtedy opatentował składany miecz świetlny!

Teoretycznie nie wiemy w 100%, ale mądra osoba z Twittera pokazała, jak działa ów miecz świetlny na podstawie prześledzenia patentu. I jest to genialne w swojej prostocie:

Ma to działać tak samo, jak metr. Do jakiegoś czasu metr nie łamie się, gdy go wysuniemy. Tak też ma działać miecz świetlny Disneya. W sensie, z rękojeści po naciśnięciu przycisku wyłoni się cylindryczny kształt złożony z dwóch połówek, który w środku będzie mieć ledową taśmę. Światło będzie iluminować przez materiał cylindra, który spełni funkcję dyfuzora. Dzięki temu otrzymamy charakterystyczny wygląd miecza świetlnego.

Istnieje szansa, że prawdziwy miecz świetlny zobaczymy jeszcze w tym roku na naszych półkach sklepowych! Nie wiemy, ile mógłby kosztować taki lightsaber, jednak nie nastawiajmy się na coś taniego.

Jak nie miecze świetlne z przyszłości, to może próba wysłania nas do przeszłości? Sprawdźcie newsa Kuby o Amerykaninie, który miał... mało sprytny pomysł wysadzenia internetu.