Co dalej z GOATS? Wardęga mówi o relacji z Boxdelem

Od dłuższego czasu wiadomo, że najbardziej zaangażowanymi w projekt członkami GOATS byli Sylwester Wardęga i Michał Baron "Boxdel". Druid z lasu po ujawnieniu skandalu Pandora Gate mocno podkopał relację z byłym potężnym włodarzem Fame MMA.

Wielu fanów GOATS zaczęło się zastanawiać, czy chłopaki udźwigną wspólnie projekt pomimo pogorszenia ich kumpelstwa. Wardęga po obejrzeniu filmu Boxdela "THE GOAT - życie po Pandora Gate" udzielił odpowiedzi na to trudne pytanie podczas wtorkowego live'a.

- No dobra, teraz się wypowiem na temat przyszłości GOATS i tego, czy będę działał z Boxdelem. Nie ma między nami złej krwi, co Boxdel podkreśla na każdym spotkaniu. Natomiast ja nie mam kompletnie zaufania do Boxdela. [...] Nie widzę aktualnie możliwości i płaszczyzny, żebyśmy razem działali. Być może dla wielu osób to będzie decyzja niezrozumiała. [...] Po prostu straciłem zaufanie, też byłem w tym wszystkim zza kulis. No i na ten moment nope - wyjaśnił Wardęga.

Sylwek wypowiedział się również o potencjalnej przyszłości GOATS. Nie wyklucza kontynuowania projektu, ale na pewno nie w obecnym składzie.

- Co dalej z GOATSAMI? Dzisiaj z Boxdelem o tym gadaliśmy. On też się zgadza, rozumie, będzie robił jakieś tam swoje projekty z innymi twórcami. Natomiast co dalej z GOATSAMI? Czas pokaże, czy wrócą, w jakim składzie wrócą itd. Bo jacy są twórcy, których można wziąć do takiego projektu? - zastanawia się Wardęga.

Druid dodał, że gdyby Pandora Gate nie istniała, a dziś stałby przed wyborem, czy dołączyć do GOATS, jego odpowiedź brzmiałaby "nie".

- Natomiast czy GOATSI mają potencjał i czy warto ten projekt kontynuować w innym składzie? Oj, myślę, że tak - kwituje Sylwek.