Chłopy z Twittera wyją z zazdrości. Polka poszła na randkę z bogatym Włochem

W dobie globalizacji, podróży, migracji na niespotykaną dotąd skalę, randkowanie z osobą innej narodowości, kultury, czy religii nie powinno dziwić. A jednak.

Tiktokerka @agaog wrzuciła na swoje konto film z wyjazdu do Włoch. Kobieta była nad jeziorem Como, skąd wróciła z miłymi wspomnieniami. Na nagraniu spaceruje ulicą z uśmiechem na twarzy: - Just me wracająca z randki z bogatym Włochem z jego lodzi na jeziorze Como, bo jestem Eastern European blondynką z niebieskimi oczami i każdy fagas nosi mnie tu na rękach - mówi @agaog.

Film tiktokerki stał się z viralem. Na Twitterze spotkał się z ogromnym hejtem. "Żyjemy w czasach, kiedy szmacenie się jest dla wielu powodem do domu… gdzie ta apokalipsa?" - napisał Bartosz, który na Twitterze deklaruje się jako polski nacjonalista, antyfeminista, pasjonat broni i nowych technologii.

Narodowcy, którzy interesują się związkami obcych ludzi? Hmm, chyba to skądś znamy.

To nieprawdopodobne, jak dużo jadu i nienawiści wywołała historia tiktokerki. "Sk*rwić się, być z tego dumną i ogłosić to całemu światu", "Tragedia! W tych czasach wystarczy swoją głupotą zaświecić i już istniejesz w necie", "Chyba się nie spisała, skoro wraca na piechotę". To tylko niektóre najłagodniejsze komentarze pod wpisem nacjonalisty Bartosza.

@agaog wytłumaczyła na kolejnym nagraniu, jak wyglądała randka z Włochem.

- Nie pojechałam do Włoch z zamiarem znalezienia sugar taty, ale jeśli ktoś by chciał, to miejsce naprawdę ma potencjał - mówi na nagraniu. Tiktokerce trudno jest powstrzymać w tym momencie śmiech. Kobieta wyjaśnia, że pojechała nad jezioro Como ze swoją siostrą i jej narzeczonym. Są oni parą fotografów ślubnych.

W przedostatnim dniu pobytu we Włoszech para fotografów miała być nieobecna przez cały dzień, ponieważ musieli zająć się sesją ślubną. W związku z tym @agaog miała spędzić ten dzień samotnie. W przeddzień ślubu cała trójka wybrała się w podróż łodzią po jeziorze. Wówczas Polacy nawiązali znajomość ze sterniczym łodzi.

- Spotkaliśmy się następnego dnia w Como - kontynuuje historię tiktokerka. - Okazało się, że ten mężczyzna jest właścicielem firmy, z której wypożyczaliśmy łódkę i sam też czasami pływa z klientami. Zaproponował, żebyśmy popłynęli we dwoje. No i tak się stało. Spędziliśmy cały dzień na łódce, później on mnie odwiózł do domu. I tyle. To jest cała historia - powiedziała. Tiktokerka zwraca się do wszystkich ciekawskich, że od teraz będą mogli spać spokojnie.

Historia @agaog pokazuje, że niektórzy ludzie nie odnajdują się ani w Internecie, ani w zglobalizowanym świecie. Chłopy z biało-czerwonymi flagami na zdjęciu profilowym złapali się na oczywisty trolling. Aj, przepraszam, w tym "zaszczytnym" gronie znajdują się nie tylko mężczyźni. @agaog udostępniła zrzut ekranu z Twittera redaktorki pewnego prawicowego portalu. Chyba się zgodzimy, że nad jej wypowiedzią można tylko załamać ręce.