CD Projekt RED wprowadza urlop menstruacyjny. Co to oznacza?

CD Projekt RED zasłynął jednymi z najważniejszych tytułów w historii gier wideo: trylogią "Wiedźmina" i "Cyberpunk 2077". Tym razem o firmie jest głośno z innego powodu. Przedsiębiorstwo wprowadziło urlop menstruacyjny.

Z rozwiązania może skorzystać każda osoba, która doświadcza bolesnej miesiączki. Przysługuje jej jeden dodatkowy dzień wolny w miesiącu. Urlop menstruacyjny jest pełnopłatny. Można go wykorzystać w całości lub w wymiarze kilku godzin. Niewykorzystane wolne dni nie kumulują się i nie przechodzą na kolejny miesiąc.

"Z dumą oferujemy pracownikom urlopy menstruacyjne. Członkowie zespołu mogą teraz skupić się na swoim komforcie i zdrowiu, biorąc wolne w przypadku bólu miesiączkowego. Chodzi o inkluzywność i stworzenie wspierającego miejsca pracy" - zakomunikował CD Projekt RED na Twitterze.

"Mamy nadzieję, że w miarę jak urlopy menstruacyjne staną się powszechne w miejscach pracy, piętno związane z menstruacją przejdzie do historii, a dyskusja skupi się wyłącznie na zdrowiu i komforcie pracowników. Teraz jesteśmy dumni i szczęśliwi, że możemy być z członkami naszego zespołu i pomagać im, by czuli wsparcie i komfort tak, jak to tylko możliwe" - dodał CD Projekt RED na Linkedinie.

W kwietniu ubiegłego roku urlop menstruacyjny wprowadził należący do grupy CD Projekt serwis GOG. Włodarze platformy chcieli "przełamać tabu". Ich zdaniem można to było zrobić poprzez "zabranie głosu i uczynienie niezręcznego tematu częścią normalnej rozmowy". GOG zakomunikował, że urlop menstruacyjny to rozwiązanie, które "sprzyja inkluzywności poprzez akceptację różnic biologicznych w miejscu pracy". Należy się wszystkim osobom miesiączkującym.

"Wyborcza" zapytała dyrektor ds. kultury, różnorodności i inkluzywności w CDPR Agnieszkę Szamałek-Michalską o to, jak mężczyźni zareagowali na wprowadzenie urlopu menstruacyjnego.

- Generalnie dotychczasowy odzew jest pozytywny. Bardzo chciałabym podziękować i docenić naszych kolegów, którzy są naprawdę wspierający i otwarcie kibicują temu rozwiązaniu - powiedziała portalowi Szamałek-Michalska.