Marcin Gortat

Marcin Gortat opowiedział dlaczego GARDZI kobietami. Ex-koszykarzowi radzimy udać się do terapeuty

Anna RusakAnna Rusak,11.10.2021 13:54

Wiedzieliście, że Bóg stworzył Instagrama? I że powstał po to, by sprawdzać kobiety? Nie? To Marcin Gortat wam wszystko wytłumaczy, a do tego w gratisie zdradzi, jakimi kobietami można gardzić.

Podcast Żurnalisty ewidentnie będzie wywoływał sporo kontrowersji. Ostatnio jego gościną była Julia Wieniawia i cóż, otwartość jej odpowiedzi niektórych naprawdę zaskoczyła. To jednak nic w porównaniu do tego, co powiedział Marcin Gortat, który jest gościem najnowszego odcinka.

W podcaście pada wiele gorzkich słów, Gortat rozlicza się tu trochę ze swoją "miłosną" przeszłością, trochę mówi też o pieniądzach. Najlepsze fragmenty zebrał Pudelek, ale my chcielibyście zająć się jego wypowiedziami dotyczącymi kobiet, bo są… no obrzydliwe są po prostu.

Jakimi kobietami można gardzić?

Może szybkie pytanie na rozgrzewkę - macie Instagrama? Cóż, jeśli jesteście kobietami, to możecie pogodzić się z faktem, że Gortat wami gardzi. Jeśli za to jesteście mężczyznami, to oczywiście, jak najbardziej możecie używać tego "stworzonego przez Boga narzędzia". Po co? Do sprawdzania kobiet oczywiście.


"Gardzę kobietami, które uważają, że są kimś, a nie są tymi osobami, nienawidzę kobiet, które zaczynają dzień od tego, że rano odpalają Instagram i wstawiają pierwszy post, zanim pójdą do ubikacji. Gardzę kobietami, których życie opiera się na tym, żeby sprzedać post za 3 tysiące złotych".

trwa ładowanie posta...

Zatrzymajmy się może na tej nienawiści. Nie wiem, co kobiety korzystające z Instagrama zrobiły panu Gortatowi - jeszcze do tego wrócimy - ale zastanawiam się na jakim świecie ex-koszykarz aktualnie żyje. Bądźmy ze sobą szczerzy - większość z nas, gdy tylko się obudzi, od razu sięga po telefon i sprawdza Instagrama, Facebooka czy Twittera. Takie życie, takie czasy, czas się z tym pogodzić.

Podwójne standardy, czyli nic się nie zmienia

Może to Pana Marcina zszokuje, ale robią to nie tylko kobiety. Mężczyźni także (osoby niebinarne, transpłciowe również, choć o nich akurat koszykarz w ogóle nie wspomina). W każdym razie oni też - uwaga - opierają swoje życie na wstawianiu posta za 3 tysiące złotych. Nie wiem, czy pan Marcin kojarzy, ale polecam zapoznać się z twórczością np. takiego Friza. Będzie to bolesne zderzenie się z rzeczywistością, ale bardzo potrzebne.

trwa ładowanie posta...

Oczywiście pewnie nim pan Gortat gardził nie będzie. W końcu to kobiety można z łatwością oceniać po tym, czym się zajmują, prawda? Dodajmy jeszcze, że według niego "To jest dzisiaj najłatwiejszy pieniądz do zarobienia dla takich dziewczyn". Pewnie, gdyby zaczął, dowiedziałby się, że to wcale nie jest tak proste, jak mu się wydaje. Ale nie zakładam, że chciałby się "zniżyć" do takiego poziomu!

A tak w ogóle, to co go obchodzi to, czym się ktoś zajmuje? Równie dobrze, ktoś mógłby powiedzieć, że wrzucanie piłki do kosza to żadna praca. Ocenianie ludzi po tym, gdzie pracują, jest po prostu słabe i szczerze myślałam, że wyszliśmy już z takiego mindsetu jakiś czas temu. Oczywiście rozumiem, że Gortat nie jest fanem pokazywania wszystkiego w sieci, nie każdy musi mieć taka potrzebę uzewnętrzniania się, ale czemu swoje problemy, leki i preferencje musi przelewać na kobiety?

No tak, wiadomo, najlepiej jest przecież, gdy grzecznie i cicho siedzimy w domu, dostosowując się do tego, czego chcą mężczyźni, prawda? Ewentualnie możemy być seksowne, ale broń boże nie możemy tego pokazywać w sieci. Ciekawe, co pan Marcin powiedział na widoczne spod bluzki kobiece sutki na zdjęciu na Instagramie? Obraźliwe czy jednak może seksowne?

"Pan Bóg stworzył Instagram dla mężczyzn, żeby weryfikowali, kim są kobiety"

Tak, tak. Wiadomo, że "wszechmogący" jest we wszystkim, więc nikogo chyba nie dziwi, że stworzył Instagrama. Zaskakujący jest jednak cel powstania tej "złowieszczej" aplikacji. Panowie, od teraz musicie stosować się do tych "genialnych" rad Gortata:

"Jeżeli poznajesz kobietę dzisiaj w klubie i ona ci opowiada, kim ona nie jest, jaka ona nie jest za*ebista, czego ona nie tworzy, to powiedz: "Koleżanko, daj mi swój Instagram". Nie mówisz: "Daj mi numer", tylko: "Pokaż mi swój Instagram". I od razu wystarczy, że przeczytasz treści, jakie publikuje i zobaczysz zdjęcia, jakie wstawia i od razu wiesz, z kim funkcjonujesz i z kim masz do czynienia".

Ładnie to tak oceniać po okładce? Już pomijam, że takie powierzchowne traktowanie drugiego człowieka i wyciąganie wniosków o nim na podstawie tego, co publikuje w sieci, jest słabe, ale po raz kolejny chciałabym zapytać - gdzie są w tej wypowiedzi mężczyźni?

Czy kobiety też mogą tak weryfikować mężczyzn w sieci? Czy też po ich Instagramie możemy sprawdzać, czy na pewno są tacy za*jebiści, czy może to jest rzecz, którą mogą robić tylko oni w stosunku do kobiet? Chociaż nie, przepraszam, mężczyźni na pewno nie kłamią. Są tacy idealni…

Zaznaczmy też, że w tym wypadku Gortat też sobie przeczy. W wywiadzie mówi również o tym, że na Instagramie kreujemy jakiś swój wizerunek i to, co widzimy w sieci nie jest prawdą. Tak że nie wiem, ja już się trochę pogubiłam. To można sprawdzać te kobiety na Instagramie czy może jednak nie ufać temu, co wrzucają?

Dziadersom mówimy nie

W każdym razie pan Gortat ma ewidentnie problem z kobietami, które funkcjonują w sieci i dzielą się tam swoim życiem. I chyba kobietami w ogóle.

Być może Marcin ma jakieś nieprzepracowane traumy związane z relacjami ze swoimi byłymi? Należałoby się zastanowić, skąd tyle złości akurat do kobiety i jakie jest źródło tych wszystkich frustracji. Tutaj mógłby pomóc terapeuta

Chciałabym mu tylko uświadomić, że taka szczerość na Instagramie może przynieść dużo dobrego. Niech przykładem będą np. profile, które uczą samoakceptacji, ciałopozytywności, edukują i otwarcie mówią o problemach psychicznych. I wie Pan co? Większość z nich tworzą kobiety.

trwa ładowanie posta...
trwa ładowanie posta...

Odważne kobiety, które nie wstydzą się siebie, swoich uczuć i przemyśleń. Kobiety, którym długo wmawiano, że nie mogą mieć swojego zdania. Nie chcę pana martwić, ale czasy, gdy można nas było uciszać i zawstydzać już minęły. Całe szczęście.

Jedyne, co mogę panu poradzić, to żeby pan albo wyszedł z tej mentalnej piwnicy, albo po prostu odinstalował te "okropne" aplikacje z telefonu i nie zabierał w tej sprawie głosu. Dziadersom mówimy stanowcze nie.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 1