Barista Starbucksa odniósł sukces na TikToku i... stracił pracę

Miejsce akcji to placówka Starbucksa w mieście Mishawaka w amerykańskim stanie Indiana. Bohaterem historii jest Eli, 19-letni uczeń college'u, który w popularnej sieciówce kawiarni pracował jako barista. We wrześniu ubiegłego roku chłopak opublikował na TikToku film. Klip był montażem scenek, na których Eli w irytujący i żartobliwy sposób odpowiadał klientom narzekającym na swoje zamówienia.

W jednej ze scenek Eli poprosił o "pomoc" swojego kolegę z pracy. Znajomy wcielił się w rolę klienta, który przychodzi do kasy z zimnym napojem i mówi, że chciał, aby produkt był gorący. – Tak mi przykro – mówi Eli, po czym bierze kubek do ręki wyrzuca go za siebie. W innej scence chłopak dodaje do napoju tak dużą ilość bitej śmietany, że produkt rozlewa się na blat stołu (źródło: BuzzFeed).

Miesiąc po tym, jak Eli opublikował tiktoka, otrzymał od przełożonego zwolnienie z pracy. Starbucks miał stwierdzić, że zachowanie baristy – wyrzucanie napojów przez okno albo wachlowanie się gotówką wyciągniętą z kasy fiskalnej – było sprzeczne z wartościami firmy. Eli usunął swoje nagranie z TikToka, ale zanim to zrobił, klip wygenerował ok. 400 tys. wyświetleń i zdobył ponad 60 tys. polubień.

Eli zgłosił się do dziennikarzy z portalu BuzzFeed, którzy opisali jego historię. Chłopak powiedział, że jest mu bardzo smutno, iż został zwolniony za "coś tak drobnego". Uwielbiał pracować w Starbucksie i miał świetne relacje ze swoimi współpracownikami. Podobno Eli kwalifikuje się do ponownego zatrudnienia w firmie, ale nie w tej samej dzielnicy, w której pracował wcześniej.

Skoro mówimy o pracownikach sieciówek, którzy odnieśli sukces na TikToku, przeczytajcie historię kanapkowego artysty z Subway'a!