Shahnewaz Chowdhury

Bangladesz. Aktywiście klimatycznemu grozi 14 lat więzienia za post na Facebooku

Źródło zdjęć: © Vibez / Canva, Facebook
Blanka RogowskaBlanka Rogowska,06.10.2022 07:00

Chowdhuryo Shahnewaz napisał na Facebooku post, w którym wyraził zaniepokojenie budową elektrowni węglowej w Banshkhali w Bangladeszu. Wezwał do stawiania "oporu wobec niesprawiedliwości", ponieważ obawiał się wpływu "niszczącej środowisko" elektrowni. Teraz grozi mu nawet 14 lat więzienia. Na bengalskie ruchy proekologiczne padł strach.

Chowdhuryo Shahnewaz to bengalski aktywista proekologiczny, który został aresztowany w maju za wpisy na Facebooku, w którym wyraził zaniepokojenie budową elektrowni węglowej w Banshkhali w południowo-wschodnim Bangladeszu. Jak podaje "AlJazeera", 37-latek wezwał wtedy młodzież do "oporu wobec niesprawiedliwości", ponieważ obawiał się wpływu "niszczącej środowisko" elektrowni.

Bangladesz. Nawet 14-lat więzienia za proekologiczny post na Facebooku

Jego słowa wywołały poruszenie wśród młodych aktywistów w całym kraju, którzy od 2016 roku urządzają protesty i piszą petycje w sprawie zatrzymania budowy elektrowni.

Chowdhuryo został oskarżony o publikowanie "fałszywych i obraźliwych" informacji i tworzenie "chaosu". 4 października wyszedł na wolność za kaucją, ale nadal czeka go proces. Temu przypadkowi przygląda się cały Bangladesz, a w szczególności bengalska młodzież, która przyłączyła się do światowego ruchu uczniowskich strajków klimatycznych - Fridays for Future, zapoczątkowanego przez Gretę Thunberg.

Według strony internetowej strony ruchu, w Bangladeszu działają co najmniej sześć grup związanych ze strajkiem młodzieżowym i wszystkie one działają na rzecz zatrzymania budowy elektorowi węglowych w kraju.

trwa ładowanie posta...

Zarzuty, jakie postawiono Chowdhuryo, są godne uwagi, bo - jak twierdzą eksperci - jego proces ma być pokazowy i odstraszyć bengalską młodzież nie tylko przed organizowaniem pikiet, ale także powielaniem informacji krytycznych wobec polityki klimatycznej rządu w internecie.

Za post na Facebooku Chowdhuryo grozi aż 14 lat więzienia. Jak to możliwe?

Digital Security Act w Bengladeszu

Bengalscy prokuratorzy sięgnęli po prawo z tzw. Digital Security Act (DSA). To uchwalona w 2018 roku ustawa o bezpieczeństwie cyfrowym,, która - przynajmniej oficjalnie - ma na celu zapobiegania rozprzestrzenianiu się rasizmu, sekciarstwa, ekstremizmu, propagandy terrorystycznej, nienawiści wobec mniejszości za pośrednictwem mediów społecznościowych, mediów drukowanych lub jakichkolwiek innych mediów elektronicznych.

Prawo przewiduje karę więzienia do 14 lat dla każdego, kto potajemnie nagrywa urzędników państwowych lub zbiera informacje z agencji rządowej za pomocą komputera lub innego urządzenia cyfrowego. Ustala również podobne kary dla osób, które szerzą "negatywną propagandę" na temat wojny o niepodległość Bangladeszu z 1971 roku i jej przywódcy założyciela Sheikh Mujibur Rahman - ojca obecnej premier Sheikh Hasiny.

Obserwatorzy mówią, że prawo jest wykorzystywane do tłumienia wolności słowa i jakiejkolwiek krytyki władzy. Rząd zaczął uznawać niektórych pokojowych aktywistów jako "terrorystów" na mocy DSA. Jak podaje Daily Star, prawo było już wykorzystywane do karania dziennikarzy niewygodnych dla władzy Bangladeszu. Teraz na celowniku znaleźli się proekologicznie nastawieni internauci.

Protesty ekologów przeciwko elektrowniom węglowym w Bangladeszu

Jak podaje "The Bangladesh Post", w grudniu 2013 roku bangladeska spółka S. Alam Group podpisała umowę z chińskim SEPCOIII Electric Power Construction Corporation na budowę elektrowni węglowej o mocy 1320 MW w Chittagong. Kontrowersje wokół elektrowni dotyczyły nie tylko tego, że ma ona wykorzystywać węgiel, co jest uznawane za mało ekologiczne rozwiązane, od którego kraje rozwinięte odchodzą. Chodzi też o umiejscowienie elektrowni na terenach, które powinny podlegać ochronie. Bangalsko - chińskie konsorcjum przejęło szereg gruntów rolnych, lasów, cmentarzy i domów w celu budowy elektronowi. W wyniku starć protestujących z policją doszło do śmierci co najmniej 12 osób.

Ruchy proekologiczne protestują też przeciwko innej dużej elektrowni węglowej w południowo-zachodnim regionie Rampal w pobliżu Sundarbans, największego na świecie lasu namorzynowego.

ONZ: Obrońcy natury nie są terrorystami

Ian Fry, sprawozdawca ONZ ds. praw człowieka i zmian klimatycznych, złożył wizytę w Bangladeszu we wrześniu. Wzywał do zaprzestania nękania działaczy proekologicznych.

- Różne organy strzeżące praw człowieka, w tym ONZ, od dawna zgłaszały obawy dotyczące źle zdefiniowanych, szerokich przepisów ustawy o bezpieczeństwie cyfrowym, które zostały wykorzystane do karania krytyki rządu. Nękanie i groźby oraz zastraszanie obrońców praw człowieka, aktywistów działających na rzecz klimatu i ludności rdzennej musi się skończyć - mówił cytowany przez portal Al Jazeera. - Ustawa o bezpieczeństwie cyfrowym musi zostać zmieniona, aby obrońcy praw człowieka w zakresie zmian klimatycznych (...) nie byli uwikłani w szeroki problem definicyjny związany z terroryzmem. Ci ludzie nie są terrorystami - dodał.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0