50 tys. za hejt w internecie. Zaczęło się od zielonej sukienki
Zapadł największy wyrok za hejt w internecie. Karolina Domaradzka musi zapłacić 50 tys. złoty. Wszystko przez oskarżenia, które wysunęła marka Laurella. O co chodzi w tej sprawie?
Karolina Domaradzka to stylistka, influencerka i krytyczka mody. Jakiś czas temu między nią a właścicielką marki Laurella - Laurą Reiss-Vogel - doszło do sprzeczki. Powodem była jasnozielona sukienka.
Ostatecznie sprawa trafiła do sądu, a w sierpniu wyrok zaoczny. Według niego Karolina Domaradzka ma zapłacić 50 tys. złoty za hejt w sieci.
Laurella kontra Domaradzka
Jak podają "Wirtualne Media", wszystko zaczęło się na początku tego roku. I to przez jasnozieloną sukienkę, która znalazła się w kolekcji Laurelli. Damaradzka zarzuciła firmie, że skopiowała projekt od jednej z sieciówek.
Właścicielka marki, Laura Reiss-Vogel, wyjaśniała wtedy, że biuro projektowe, z którym współpracuje, sprzedało projekt jasnozielonej sukienki innym firmom modowym. Domaradzka jednak wciąż miała podważać te słowa oraz przejrzystość marki Laurella. Szczegóły znajdziecie w przypiętym stories Laury. Konto stylistyki modowej jest aktualnie prywatne, więc tam nie odnajdziecie żadnych informacji na temat sprawy.
Jak na Instagramie w oświadczeniu podaje Reiss-Vogel, kobieta w lutym złożyła pozew w związku ze sprawą. W ponad 100 - stronicowym dokumencie miała, jak sama pisze, jednoznaczne dowody, których - według niej - "nie sposób zakwestionować".
50 tys. za hejt w internecie
23 września Laurella na profilu na Instagramie opublikowała wyrok, który zapadł 29 sierpnia w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy. Wynika z niego, że Domaradzka ma zaprzestać rozpowszechniania fałszywych, oczerniających markę opinii. Dodatkowo, stylistka ma zapłacić 50 tys. zł kary, która zostanie przekazana na Dom Pomocy Społecznej dla Dzieci i Młodzieży w Broniszewicach i opublikować publiczne przeprosiny.
Jak w rozmowie z "Wirtualnymi Mediami" zaznaczał adw. Sebastian Głogowski z Kancelarii Adwokackiej Głogowski & Majewski jest to najsurowszy wyrok, jaki zapadł w sprawach dotyczących hejtu w internecie w Polsce.
- Z tak wysoką kwotą za tego typu przewinienie do tej pory się nie spotkaliśmy. Z naszego doświadczenia wynika, że w podobnych sprawach najczęściej zasądza się kary finansowe od 500 zł do 3-4 tys. zł - powiedział Wirtualnym Mediom adwokat.
Karolina Domaradzka poinformowała w social mediach, że zamierza się odwołać od wyroku w tej sprawie. Trzeba też zaznaczyć, że jest to wyrok zaoczny. Jest on wydawany w sytuacji, gdy nie ma odpowiedzi na pozew od osoby pozwanej lub gdy np. nie stawił się na rozprawie. Jak informuje "Poradnik Przedsiębiorcy", pozwany może złożyć sprzeciw w ciągu dwóch tygodni od doręczenia mu wyroku. Możliwe więc, że sprawa będzie się dalej ciągnęła.
Źródło: Wirtualne Media, Poradnik Przedsiebiorcy
Popularne
- "Best feeling, pozdro z fanem". O co chodzi w tym trendzie?
- Bombardiro Crocodilo i inne brainroty AI. Ten trend wyżre ci mózg
- PiriPiri zrobiło pierwsze w Polsce lody z kebabem. To nie jest żart
- Lody Dre$$code oficjalnie ogłoszone. Co wiadomo o nowości?
- Polska górą. Nowy slang podbija internet. "Just turned 19 in Poland". O co chodzi?
- Pierwszy na świecie wyścig plemników. Będą zakłady, kamery, a nawet komentator
- Marcin Dubiel i ojciec prokurator? Influencer reaguje na komentarze
- Kanye West o szokującej relacji z kuzynem. Miał wtedy 14 lat
- Kolekcja Magdy Butrym x H&M hitem Vinted. Kosmiczne ceny