Nowy iPhone rozpada się w rękach. To dopiero początek jego zalet

Najnowsze dzieło Apple, iPhone 15 Pro, dostępne jest na rynku od 22 września 2023 r. Wystarczyło osiem dni, aby wzbudzić złość konsumentów i śmiech internautów. Powód? Nowy iPhone rozpada się w dłoniach.

To, że można rozbić tył telefonu za pomocą własnych dłoni może zadziwiać. Jeśli jednak ktoś odczuwa potrzebę zostania Hulkiem, taka opcja może być idealna, żeby podbudować ego. Czy jednak warto testować siłę na urządzeniu, którego cena zaczyna się od 5999 zł?

Jak wynika z testów umieszczonych na YouTube, iPhone 15 Pro Max nie należy do najbardziej wytrzymałych. Tytanowe części pokryte są powłoką, którą z łatwością można zadrapać.

Najnowszy iPhone 15 Pro Max to nie tylko telefon. Może pełnić także funkcję termofora. Użytkownicy urządzenia zwracają uwagę przegrzewanie. iPhone 15 Pro osiąga temperatury, które nie pozwalają na trzymanie go w dłoni. Jak wynika z testów przeprowadzonych przez The Wall Street Journal iPhone 15 Pro Max osiągnął temperaturę 40,5 stopni Celsjusza podczas ładowania oraz 44,4 stopni podczas ładowania i wykonywania intensywnych zadań.

Użytkownicy iPhone dzielą się w internecie odczytami temperatur ich telefonów. Na X (Twitterze) pojawiają się kolejne filmiki udowadniające, że przegrzewanie się urządzenia nie jest wyłącznie kwestią jednostkową. Pozostaje więc pytanie: czy warto wydawać od 6 tys. zł do nawet 9,6 tys. zł?