Zlikwidują prace domowe? Polacy dali jasno do zrozumienia

Po jesiennych wyborach parlamentarnych stery polskiej oświaty przejął rząd z Donaldem Tuskiem na czele. Przemysława Czarnka, ministra edukacji i nauki z ramienia PiS, zastąpiła Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej.

Nowacka jest zwolenniczką likwidacji prac domowych. Zapowiedziała, że od kwietnia wejdzie w życie rozporządzenie dotyczące rezygnacji z odrabiania prac domowych. Najpierw będzie obowiązywać w szkołach podstawowych.

Firma Research Partner w pierwszych dniach lutego przeprowadziła badanie na temat tego, jak Polacy oceniają likwidację prac domowych. Była to ogólnopolska próba 1119 osób w wieku powyżej 18 lat. Za zmianą opowiedziało się 39 proc. badanych, z czego 14 proc. respondentów wybrało "zdecydowanie tak", a 25 proc. "raczej tak".

Za utrzymaniem dotychczasowego stanu rzeczy, czyli pozostawieniu prac domowych, opowiedziało się 43 proc. badanych. Z tego 24 proc. ankietowanych wybrało "zdecydowanie nie", a 19 proc. "raczej nie".

Badanie dobrze pokazuje, jakiej grupie wiekowej w największym stopniu zależy na likwidacji prac domowych. Za zmianami opowiedziało się 55 proc. respondentów w wieku 18-24 lat.

Z planami resortu oświaty nie zgadzają się badani ze wsi i miast do 20 tys. mieszkańców. Jest to odpowiednio 46 proc. i 50 proc. ankietowanych, którzy nie chcą likwidacji prac domowych.

Sondaż ukazał rozkład poparcia dla planów Nowackiej wśród wyborców partii politycznych. Tutaj nie powinno być zaskoczeń. Wśród elektoratu Zjednoczonej Prawicy i Konfederacji 63 proc. badanych nie chce likwidacji prac domowych. Natomiast wśród wyborców Lewicy 56 proc. ankietowanych popiera zmianę. Wśród wyborców Koalicji Obywatelskiej za likwidacją jest 55 proc. badanych. Wyniki elektoratów Trzeciej Drogi są zbliżone do średniej.

Źródło: PAP