Zablokowali Ministerstwo Klimatu. Inicjatywa Dzikie Karpaty w akcji

Protest aktywistów z Inicjatywy Dzikie Karpaty rozpoczęli w środę 4 października o świcie. Aktywiści przypięli się do beczek zagradzających wjazd oraz wejście do Ministerstwa Klimatu z obu stron.

Inicjatywa Dzikie Karpaty to społeczność, która chroni dziką przyrodę Karpat. Aktywiści tworzą oddolny ruch społeczny, do którego może dołączyć każdy chętny. Według działaczy wszyscy obywatele powinni mieć prawo do tego, aby decydować, co dzieje się z polskimi lasami.

"Zablokowaliśmy Ministerstwo Klimatu i Ochrony Środowiska, żeby pokazać ludziom, którzy powinni dbać o przyrodę, że ich działania są niewystarczające, a wręcz destrukcyjne. Obecne jedynie 1 proc. powierzchni Polski stanowią Parki Narodowe, od 30 lat nie powstał żaden nowy, pomimo składanych obietnic" - czytamy na Instagramie jednego z uczestników protestu.

"Aktywiści i aktywistki walczący o ochronę starodrzewów przed wycinką są traktowani brutalnie, zamykani w aresztach i oczerniani fałszywymi oskarżeniami, aby opinia publiczna stanęła po stronie drakońskiej władzy, która w interesie ma jedynie pieniądze i zyski - widzieliśmy to podczas ewikcji Nory w wydzieleniu 219a w sierpniu 2022 roku oraz podczas ewikcji blokady w planowanym Turnickim Parku Narodowym w lipcu tego roku" - czytamy dalej w poście.

Jak czytamy na "Wyborczej", blokada miała charakter pokojowego nieposłuszeństwa obywatelskiego. W proteście brało udział 20 osób. Wszyscy wpięli ręce w ciężkie, ogromne beczki uniemożliwiając wjazd oraz wyjazd z Ministerstwa Klimatu. Na miejsce blokady została wezwana policja. Ostatnich aktywistów sprzed wejścia zabrano ok. godziny 9. Część z nich została przewieziona na komisariaty.