Wypowiedział wojnę hejterom. "Budda mnie pozywa, dostałem natchnienia"

Kamil Labudda, znany jako influencer motoryzacyjny Budda, ogłosił w swoim ostatnim filmie, że postanawia walczyć z hejterami z serwisu Wykop. Uważa, że pozwy sądowe mogą przynieść mu więcej zysków niż popularne loterie, które dotychczas organizował. Jego decyzja spotkała się jednak z krytyką innych twórców, takich jak Sylwester Wardęga i Revo, którzy twierdzą, że Budda za bardzo skupia się na hejcie, co może go pogrążyć.

Budda, który od lat zdobywał popularność w internecie, teraz stanął w obliczu intensywnego hejtu, szczególnie na Wykopie. W odpowiedzi na nienawistne komentarze i pomówienia, influencer zdecydował się na bardziej radykalne kroki, zapowiadając serię pozwów przeciwko swoim hejterom.

W jednym z najnowszych filmów ogłosił, że rozpoczyna prawdziwą wojnę z osobami, które szerzą na jego temat kłamstwa i oszczerstwa. Twierdzi nawet, że pozwy mogą przynieść mu większe korzyści finansowe niż dotychczasowe projekty, takie jak loterie.

Jednak inni popularni youtuberzy, tacy jak Sylwester Wardęga i Revo, nie poparli tego podejścia. W swoich komentarzach krytykują Buddę, sugerując, że poświęcanie zbyt dużej uwagi hejterom może mieć odwrotny skutek. Według nich, takie działania jedynie podsycają dalsze ataki i zachęcają hejterów do jeszcze większej aktywności. Wardęga i Revo uważają, że zamiast grozić pozwami, Budda powinien skupić się na swojej działalności i ignorować negatywne komentarze.

Jednym z użytkowników Wykopu, który miał stać się bezpośrednim celem działań Buddy, jest osoba o nicku 10kobla. Ten internauta stworzył obszerną stronę internetową, poświęconą krytycznej analizie działalności Buddy. Po opublikowaniu tego materiału, 10kobla miał otrzymać od Buddy pozew, co jeszcze bardziej zaogniło sytuację.

W swoim wpisie na Wykopie, 10kobla potwierdził, że sprawa sądowa przeciwko niemu stała się impulsem do dalszego działania. "Po opublikowaniu strony, dużo osób odezwało się do mnie ws. Buddy. Wysyłali screeny, nagrania, opisywali kolegów, podawali informację. Nie chciało mi się tego drążyć, bo to wymaga dużego nakładu pracy i poświęcenia, ale skoro Budda mnie pozywa, to dostałem natchnienia - napisał, sugerując, że nie zamierza się poddać i planuje kontynuować swoją kampanię przeciwko influencerowi.

10kobla twierdzi, że otrzymał również wiele informacji od innych osób, które chciały podzielić się materiałami dotyczącymi Buddy. Wśród nich mają znajdować się tematy dotyczące początków kariery youtubera, a także rzekomych kontrowersyjnych wypowiedzi, w których Budda miał wypowiadać się o swojej działalności filantropijnej. Wykopowicz zaznaczył, że niektóre z tych danych dotyczą życia prywatnego Buddy, dlatego postanowił ich nie publikować, skupiając się jedynie na aspektach zawodowych.

Krytyczne stanowisko Wardęgi i Revo, a także reakcja 10kobla, rzucają światło na potencjalne konsekwencje działań Buddy. Z jednej strony, influencer ma prawo bronić swojego dobrego imienia, szczególnie jeśli pada ofiarą pomówień i oszczerstw. Z drugiej jednak strony, jego zdecydowane reakcje mogą przyciągnąć jeszcze więcej uwagi i hejtu, co zdaniem innych twórców może tylko pogorszyć sytuację.