Wiktoria Jaroniewska pojechała na festiwal z grypą jelitową. "Wybaczcie"
Sezon festiwalowy w pełni. Wiele osób decyduje się na zakup karnetów, aby usłyszeć ulubionych artystów na żywo. Ich plany może pokrzyżować choroba. Okazuje się jednak, że Wiktoria Jaroniewska mimo grypy jelitowej pojawiła się na Rap Stacji. Teraz przeprasza wszystkich, których mogła zarazić.
Wielu fanów muzyki przyzna, że lato to czas najlepszych wydarzeń. Festiwale muzyczne, koncerty plenerowe czy dni miast co roku zaskakują liczbą ogłoszonych artystów. Plany na słuchanie muzyki na żywo może jednak pokrzyżować wiele czynników, takich jak pogoda czy złe samopoczucie. Rozsądna osoba, która czuje się chora, zostanie w domu i poczeka na kolejny koncert. Nie wszyscy jednak stosują się do tej zasady.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marti Renti: "Freak fight to jest mocno szowinistyczny świat" | VibezTalk
Wiktoria Jaroniewska pojechała chora na Rap Stację
Influencerka, dietetyczka oraz siatkarka ręczna Wiktoria Jaroniewska nie kryje swojej miłości do rapu. W związku z tym internetowa celebrytka musiała pojawić się na festiwalu Rap Stacja. Oprócz partnera Jaroniewska zabrała ze sobą coś jeszcze: grypę jelitową. W usuniętym już poście na portalu X influencerka napisała: "Rap Stacja nawet z grypą jelitową oddała. Wybaczcie, jeśli kogoś zaraziłam. Koncert Okiego - nigdy nie widziałam czegoś takiego. Praktycznie 100 proc. publiczności się bawiło".
Na Jaroniewską spadła lawina hejtu. Influencerka tłumacząc się, dodała: "Dostałam w trakcie festiwalu w nocy z drugiego na trzeci dzień festiwalu + ja również spałam dwie noce na polu namiotowym i jadłam kilka rzeczy tam, skoro nie tylko ja". Do Wiktorii Jaroniewskiej miały pisać osoby, które również zachorowały podczas festiwalu. Wiele osób oskarża o to jedzenie dostępne na Rap Stacji.
Wiktoria Jaroniewska "nikomu nie kazała do siebie podchodzić"
W kolejnym, również usuniętym komentarzu, Wiktoria Jaroniewska napisała: "Dostałam [grypy jelitowej - przyp. red.] w nocy po drugim dniu festiwalu. Specjalnie również napisałam to na story i nie ubrałam się charakterystycznie, ja nikomu do siebie nie kazałam pochodzić". Mimo tłumaczeń, wiele osób zarzuca influencerce skrajną nieodpowiedzialność. Jej działania mogły doprowadzić do rozprzestrzenienia się potencjalnego wirusa, który zaraziłby kolejne osoby.
Redakcja Vibez skontaktowała się z Rap Stacją w sprawie rzekomej "epidemii" grypy jelitowej wśród uczestników festiwalu. Kiedy uzyskamy odpowiedź, artykuł zostanie zaktualizowany.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół