Wielkie Labubu nad polskim morzem. Ile kosztuje zdjęcie z maskotką?

Labubu to totalny hit ostatnich miesięcy. Popularne maskotki charakteryzuje ich specyficzny wygląd – duże oczy i szeroki uśmiech z ostrymi zębami dodaje im zadziornego uroku. Długie, szpiczaste uszy sprawiają, że zabawki przypominają złośliwe baśniowe stworki. Większość wersji Labubu ma miękkie, futrzaste ciało. Zabawki można też customizować - ubierać w różne ubranka i kupować im akcesoria.

W Polsce na ich punkcie oszaleli m.in. Eryk Moczko z DRE$$CODE, Fagata, Wersow, a nawet… Maryla Rodowicz. Na świecie z Labubu widziano m.in. Rihannę, Dua Lipę czy Lisę z Blackpink.

Labubu tak zawróciły ludziom w głowach, że w sklepach dochodziło do przepychanek i awantur, a dorośli walczyli o maskotki z większą zajadłością niż dzieci. Przedsiębiorcy zaś wyczuli biznes: nie trzeba było długo czekać, by na rynku pojawiły się różne produkty nawiązujące do viralowych zabawek. Kebab Labubu. Cukierki Labubu. Mnóstwo podróbek, które na straganach w nadmorskich i górskich miejscowościach dołączyły do pluszowych brainrotów. Niedawno w Sopocie pojawił się też prawdziwy final boss trendu na Labubu.

Maskotki przechadzające się turystycznymi ulicami - znane. W Polsce przez pewien czas bardzo głośno było o tej profesji za sprawą agresywnego białego misia z Zakopanego - śpij słodko, aniołku. Ogólnie rzecz biorąc: praca jest ciężka. Kostium swoje waży, w środku jest duszno, gorąco, maska ogranicza pole widzenia, a obce ciało krępuje ruchy.

Standardowo widuje się maskotki w postaci symboli danego regionu - misie, foki itp. Czasami po deptakach wałęsają się też postacie z bajek dla dzieci np. z "Psiego Patrolu". Sopot jednak tym razem wyprzedził wszystkich - na ulicach nadmorskiej miejscowości można bowiem spotkać gigantyczne Labubu. Fotka z pluszowym delikwentem została wyceniona na 20 zł. Drogo, niedrogo? Szczerze, dla fabuły...