Ukraińskie dzieci rezygnują z polskich szkół. Powód szokuje
Od października 2022 r. aż 10 tys. ukraińskich uczniów zrezygnowało z uczęszczania do szkół w Polsce. Uczą się online w języku ukraińskim albo wcale. Nikt nie sprawdza, co się z nimi dzieje, a przyczyny zjawiska budzą zdumienie.
Z raportu Fundacji Centrum Edukacji Obywatelskiej wynika, że ponad połowa dzieci uchodźczych w wieku szkolnym nie uczęszcza do polskich szkół. Fundacja porównała dane z Systemu Informacji Oświatowej z bazą PESEL. Z analizy wyszło, że od października 2022 r. liczba uczniów chodzących do szkół w Polsce spada zamiast rosnąć.
Podobne
- Testy sprawnościowe dzieci. Barbara Nowacka zapowiada zmiany
- Oceny z zachowania do zmian? Rozmyślania Barbary Nowackiej
- Atak terrorystyczny na szkoły? Barbara Nowak z odklejką na X
- Czarnek chce kontrolować szkoły z Ukraińcami. Co na to placówki?
- Zaczną gromadzić dane uczniów. Minister nie widzi problemu
Szczególnie problem widać w szkołach ponadpodstawowych. Tylko co piąty nastolatek z Ukrainy chodzi do polskiej szkoły. Przez ostatnie pół roku z systemu szkolnictwa zrezygnowało ponad 8 proc. ukraińskich uczniów w wieku ponadpodstawowym.
Dlaczego dzieci z Ukrainy nie chcą uczyć się w polskich szkołach?
Jednym z głównych powodów, dla których uczniowie rezygnują z nauki, jest powrót do ojczyzny. Dzieci wracają do rodzinnych miast za wschodnią granicą i tam planują kontynuować naukę w ukraińskim języku.
Wiele dzieci uchodźczych nie radzi sobie w polskiej szkole, ma problemy z adaptacją lub obawia się polskiej matury. Szczególnie to ostatnie zjawisko widać w danych. Najbardziej zmalała liczba uczniów w trzecich i czwartych klasach szkoły średniej.
- Ukraińskie dzieci trzeba włączać do edukacji. Traumę wojny od razu widać po dziecku. Przebywanie w szkole, wśród rówieśników oraz wspólne działania sprawiają, że mali uchodźcy się otwierają - uważa Iwona Skiba, nauczycielka języka polskiego jako obcego, w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Prezes Fundacji "Ukraińskie Centrum Edukacji" Nataliya Kravets, dodaje, że część dzieci uczy się w dwóch systemach - polskim stacjonarnie i ukraińskim online. Nie chcą sobie też robić zaległości w ukraińskim programie nauczania, bo Ukraińcy wierzą, że wojna niebawem się skończy i będą mogli wrócić do swojej ojczyzny.
Jak już wiemy z doświadczenia, szkoła online nigdy nie zastąpi stacjonarnej. Z tego powodu pojawiają się pytania, czy Polska może jeszcze jakoś ułatwić możliwość kontynuowania nauki w języku ukraińskim dzieciom uchodźczym na terytorium Polski.
Co z formami wsparcia dla Ukraińców?
Zgodnie z raportem Fundacji Centrum Edukacji Obywatelskiej, maleje liczba oddziałów przygotowawczych, mimo że są one obecnie najlepszą formą integracji. Aktualnie uczy się w nich tylko 11 proc. ukraińskich uczniów.
Jednocześnie z danych wynika, że najrzadziej z edukacji rezygnują uczniowie szkół średnich uczęszczający do oddziałów przygotowawczych.
- Od wybuchu wojny przez naszą szkołę przewinęło się około 80 ukraińskich uczniów. Teraz uczęszcza ich 30. Część z nich była bardzo zagubiona i zalękniona. Wszyscy uczniowie są objęci wsparciem psychologa i pedagoga. Staramy się pomóc przepracować traumę wojenną. Dzieci stają się bardziej otwarte. Szkoła zapewnia im rozwój nie tylko edukacyjny, ale i społeczny - mówi "Rzeczpospolitej" Urszula Skrzypczak, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Piastowie. Kobieta podkreśla też, że ukraińskie dzieci nie powinny pozostawać tylko w systemie online.
Zmiany w ustawie również dla uchodźców
W ustawie o zmianie nazw uczelni służb państwowych zawarto ważne dla obywateli Ukrainy zmiany. Dotyczą one przedłużenia pobytu w Polsce oraz nauki. W przyszłym roku szkolnym ukraińskie dzieci będą mogły tak jak dotychczas uczestniczyć w dodatkowych lekcjach języka polskiego. Natomiast nauczycielom uczącym uchodźców zostaną przydzielone dodatkowe godziny.
Opinia prezesa Fundacji Centrum Edukacji Obywatelskiej
Jędrzej Witkowski prezes Fundacji Centrum Edukacji Obywatelskiej wypowiedział się dla "Rzeczpospolitej" na temat nauki dzieci uchodźczych.
Stwierdził, że przede wszystkim należy odejść od możliwości nauki zdalnej w przypadku najmłodszych uczniów. Zalecił również, aby uczniowie zostali objęci specjalną formą zajęć, która pozwalałaby na naukę języka i integrację z rówieśnikami oraz aby mieli też kontakt z psychologiem.
Prezes Witkowski odniósł się również do potencjalnych skutków w przyszłości. Powiedział, że w Polsce może pojawić się grupa nawet 200 tys. osób, które za wcześnie skończą edukację oraz nie będą znać języka. W konsekwencji mogą nie znaleźć pracy, co pociągnie za sobą marginalizację i - jak stwierdził Witkowski - "porażkę integracji".
Co sądzicie o tej sytuacji?
źródło: rp.pl
Popularne
- Oddany fandom Julii Żugaj. Na czym polega fenomen dziewczyny?
- Bracia Menendez wyjdą na wolność? Córka Erika przerywa milczenie
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- Wege knajpa w Gdańsku serwuje "stek" z drukarki 3D. W menu mają też inne "mięsa"
- Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Zdjęcie obiegło sieć
- Beyoncé i Jay-Z tracą obserwatorów. Ludzie wierzą w teorie spiskowe
- Upadek Człowieka Lodu? Wim Hof latami skrywał tajemnicę
- Zatrzymanie P. Diddy'ego. Co łączy rapera z Justinem Bieberem?
- Budda oburzony zachowaniem dziecka. "To przegięcie pały"