Tomek Olejnik nagrał kolejny diss? Tym razem obrywa się legendzie

Na scenie muzycznej coraz częściej można zaobserwować zjawisko, w którym młodzi artyści budują swoją popularność, atakując doświadczonych twórców. Dissy stały się szybkim sposobem na zwrócenie na siebie uwagi, zwłaszcza gdy wymierzane są w autorytety branży. Taka strategia, choć skuteczna w generowaniu medialnego szumu, budzi pytania o granice etyki i szacunku w muzyce. Młodzi twórcy, chcąc zaistnieć w świecie pełnym konkurencji, celują w legendy, licząc na łatwe wejście do mainstreamu. Dla jednych to przejaw odwagi i ambicji, dla innych - brak klasy i tania prowokacja.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Napięcia na linii Tede - Tomek Olejnik zaczęły się po tym, gdy doświadczony raper zażartował z umiejętności muzycznych zawodnika Fame MMA i zaproponował spotkanie na tzw. rap battle. W odpowiedzi Tomek Olejnik nagrał filmik, na którym nazywa Tedego "starym piernikiem" oraz informuje o powstawaniu dissa na rapera.

W materiale influencer mówi: - Stary piernik Tede robi sobie jakieś podśmiech*jki tutaj na programie i mówi, że chce jakiś rap battle ze mną robić, to ja ci powiem Tede tak pierniku stary: pierwsze co, wleci diss na YouTube'a, a potem mogę wjechać do studia i na żywo ci to zaśpiewać, żeby po prostu zobaczyć twoją smutną twarz, jaka jest smutna, po tym, jak cię zdissuję i zakończę twoją karierę muzyczną. Wpierw zrobię to muzycznie, w twojej płaszczyźnie, a potem w oktagonie, jak nie będziesz się bał, bo po prostu jesteś cienki jak barszcz no i tyle mam ci do powiedzenia. Nie pozdrawiam, a Wuwunia pozdrawiam.

Na swoim Instagramie Tomek Olejnik zamieścił fragment obiecanego dissu na Tedego. Influencer do współpracy zaprosił Kaczora BRS, z którym stworzył wątpliwej jakości dzieło. W udostępnionym fragmencie mężczyźni w niewybredny sposób wyzywają rapera. Całość jest zbyt wulgarna, aby umieścić ją w artykule, jednak materiał jest dostępny w mediach społecznościowych twórców internetowych.