Tede świętował 10-lecie albumu. Rzucił w tłum kluczami do auta i Jordanami

Tede - można nie słuchać, można nie znać ani jednej piosenki, ale o nim samym, mieszkając w Polsce, na pewno się słyszało. Raper jest obecny na scenie od ponad 20 lat. Warszawiak z urodzenia, warszawiak z wyboru, gdzie indziej, jak nie w stolicy mógł niedawno uczcić 10-lecie albumu "Kurt Rolson", który zmienił oblicze polskiego hip-hopu i zapoczątkował renesans kariery Jacy.

Wyjątkowy koncert odbył się 15 grudnia w Progresji. Było to zdecydowanie coś więcej niż zwykły występ: raperowi na scenie towarzyszył live band, a fani dali z siebie wszystko, zdzierając gardła na kultowych numerach z "Kurta Rolsona" (i nie tylko).

Tak specjalny event nie mógł jednak obyć się bez niespodzianek. Okazało się, że Tede ma prawdziwy gest. Niektórzy fani rapera mogli naprawdę nieźle się obłowić podczas 10-tych urodzin jednej z jego najbardziej kultowych płyt.

Podczas wyjątkowego koncertu Tede pokazał swoją hojność. Ze sceny poleciało kilka naprawdę wartych uwagi itemów: Jordany, bluzy, T-shirty, wlepy, a także najlepsze: kluczyki do Dacii Logan, co nawiązuje do numeru "DLS", w którym artysta rapuje:

"Co się stało mi? (Nie wiem) Zobacz, Logan jedzie! // Dacia Logan, na znaczkach loga //Znaczna wygoda, gaz podłoga // I pędzę tak, czerwona Logan MCV".

Raper przekazał, że ten, kto złapie kluczyki, ma zgłosić się do niego po koncercie w celu podpisania umowy. Dodał, że zamierza zadbać o odprowadzenie podatków, by wszystko odbyło się na legalu.