x

Stworzył spektakl "Trójkąt Warszawski". "Albumy Taco są niczym poezja pisana prozą" [WYWIAD]

Źródło zdjęć: © BitterSweet Festival, materiały prasowe
Maja KozłowskaMaja Kozłowska,21.08.2025 08:00

W sobotę 16 sierpnia Taco Hemingway zagrał swój jedyny koncert w 2025 r. na BitterSweet Festival w Poznaniu. Jego występ uświetnił musical "Trójkąt Warszawski" - po raz pierwszy od lat na żywo, po raz pierwszy w tak bogatej oprawie i audiowizualnej formie. Za taneczną część tego widowiska odpowiada Alan Piotrowski - uznany tancerz i choreograf. Artysta zdradził nam kulisy powstawania spektaklu.

"To miasto pachnie jak szlugi i kalafiory" - czy istnieje bardziej ikoniczny cytat opisujący Warszawę? Lekko ponad 10 lat temu Taco Hemingway zadebiutował storytellingową EP-ką "Trójkąt Warszawski", która dziś należy do totalnych klasyków polskiego rapu. Opowieść narratora o jego miłosnych rozterkach, dziewczynie i Piotrze-łotrze stała się na tyle kultowa, że przetrwała tę dekadę bez większego uszczerbku na swojej świeżości. Mimo technicznych kulfonów, mimo otoczki brudu, słuchacze wciąż i wciąż do niej wracają, gubiąc się razem z Taco w uliczkach i imprezowniach stolicy. Bolesław Prus, tylko że rapowy?

Taco Hemingway po wydaniu albumu "1-800 oświecenie" i zakończeniu trasy koncertowej, zrobił sobie przerwę od muzyki, która w tej chwili trwa już ponad 700 dni. Z jednym wyjątkiem. Raper zagrał jeden, jedyny, turbo specjalny koncert na BitterSweet Festival w Poznaniu. Wisienką na torcie był wręcz musicalowy spektakl, podczas którego artysta wykonał od początku do końca wszystkie piosenki z "Trójkąta Warszawskiego". Po raz pierwszy w takiej formie, po raz pierwszy chronologicznie, po raz pierwszy z taką pompą: na scenie wybrzmiała cała tracklista, łącznie z "(Przerywnikiem)", a szczęśliwcy mogli zobaczyć taneczne show odzwierciedlające poszczególne scenki rodzajowe.

Za kulisami tego show stoi Alan Piotrowski, tancerz i choreograf, który współpracował m.in. z Young Leosią, bambi, Quebonafide, Żabsonem i Young Igim. W rozmowie z vibez.pl Alan opowiedział o swoim pierwszym spotkaniu z "Trójkątem", wyznał, ile trwała praca z tancerzami i czy fani mogą spodziewać się powrotu widowiska na dużą scenę.

trwa ładowanie posta...

Maja Kozłowska, vibez.pl: - Jak wyglądało twoje pierwsze spotkanie z "Trójkątem Warszawskim"?

Alan Piotrowski: - To miało miejsce już parę dobrych lat temu, ale w tamtych czasach raczej byłem słuchaczem amerykańskiego podwórka i chyba przez ten właśnie fakt, nie przykuwałem zbyt dużej uwagi do albumów naszych rodzimych artystów. Niemniej od zawsze ceniłem wyjątkową twórczość Filipa, gdyż jego albumy są niczym poezja pisana prozą. Dodatkowo każdy z nich ma jakiś swój wspólny wątek, co podczas słuchania ich od A do Z, tworzy niesamowitą opowieść.

- Czy od razu zobaczyłeś w "Trójkącie" potencjał na spektakl taneczny?

- Raczej nie, nie myślałem początkowo o tym albumie jak o albumie tanecznym. Prawdopodobnie była to kwestia tempa utworów oraz nazwijmy to "ciężkości" lirycznej. Jednak gdy pojawił się pomysł na zagranie tego albumu (z tego co wiem) po raz pierwszy w całości i dodatkowo ubranie go w ruch, postanowiłem postawić na coś nietypowego i niekonwencjonalnego. Filip dla mnie jest właśnie takim artystą, dlatego zależało mi, żeby zrobić coś, co będzie zgodne z jego wizerunkiem i sztuką, a jednocześnie odda charakter i wizję albumu.

- Który utwór z płyty był dla ciebie najtrudniejszy do scenicznego zaaranżowania?

- Wydaje mi się, że "Trójkąt". W utworze jest przedstawiony punkt widzenia Piotra, który jest postacią fikcyjną, a co za tym idzie, mamy stosunkowo mało danych na jego temat. Z drugiej strony na przestrzeni całego albumu, słuchacz jest w stanie zbudować sobie własną opinię na jego temat, co posłużyło mi jako motyw przewodni do stworzenia fundamentu jego postaci i zachowań w całej sztuce.

trwa ładowanie posta...

- Czy znasz te wszystkie miejsca z piosenek Taco, masz z nimi jakieś wspomnienia i czy oprócz Filipa w spektaklu jest tam również twoja warszawska perspektywa?

- Tak, znam te wszystkie lokalizacje, co również było pomocne w odbiorze albumu, jak i wizualizowaniu sytuacji, o których wspomina Filip. Mimo, że nie posiadam tak samo silnie ukorzenionych wspomnień czy emocji związanych z tymi miejscami, to na pewno znajomość ich miała wpływ na tworzenie całości obrazka. Co do samej perspektywy, raczej kierowałem się narracją Filipa, tak, aby oddać jak najdokładniej jego emocje i punkt widzenia. Jednakże bycie warszawiakiem oraz lata obserwacji ludzkich zachowań było tutaj ułatwieniem i zapewne troszkę mojego patrzenia na świat również wmieszało się w sztukę.

trwa ładowanie posta...

- Jaki twoim zdaniem jest punkt kulminacyjny "Trójkąta Warszawskiego" i czy jest on różny na płycie i w widowisku na żywo?

- W moim odczuciu punktem kulminacyjnym jest przedostatni utwór, czyli "Mięso". Jest to z jednej strony podsumowanie wszystkich prób i dokonań opowiedzianych we wcześniejszych piosenkach, a z drugiej strony jest to też mocny upust emocjonalny. Chyba przez to też "Mięso" jest jednym z moich ulubionych utworów tego albumu. Co do punktu kulminacyjnego w widowisku, to obstawiałbym końcówkę "900729". Starałem się tworzyć całość tak, żeby miała swój wstęp, rozwinięcie i zakończenie. Tak więc finalizacja tych prawie 30 minut odbyła się na sam koniec, poprzez zbudowanie obrazka w taki sposób, który jednocześnie nawiązuje do wspomnianego trójkąta w nazwie - bryła z ludzi w kształcie piramidy, przegrupowanie tancerzy przypisanymi osobowościami w trójkach, jak i finalne posadzenie Filipa na samym szczycie tej bryły, jako uzupełnienie kształtu oraz nadanie monumentalności tego wydarzenia jak i jego samego - jako niesamowitego artysty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mięso (2024 Remaster)

- Jak długo trwało przygotowanie tego wydarzenia - od koncepcji do realizacji?

- Nie znam raczej dokładnego okresu przygotowań tego koncertu, bo też nie wiem, kiedy pomysł zagrania całego albumu na tym wydarzeniu narodził się w ogóle w głowie Filipa. Natomiast jeśli chodzi o moją część, to pierwsze rozmowy z managementem podjęliśmy około lutego/marca. Wtedy przedstawili mi wstępny plan wykonu, ale nie znaliśmy jeszcze formy, jaką dokładnie ma przybrać. Dostałem totalnie wolną rękę, ze względu na zaufanie zbudowane przy naszej pierwszej współpracy przy 1-800-tour w ubiegłym roku. Wizja stworzenia spektaklu na tę część koncertu, pojawiła się w mojej głowie wraz z liczbą odsłuchań albumu. Im dłużej i dogłębniej go słuchałem, tym więcej miałem obrazków łączących się w całość, więcej mocji, które chciałbym przekazać. Jednocześnie słuchając samego Filipa, który na tym albumie jest narratorem i obserwatorem, postanowiłem stworzyć te sytuacje na scenie niczym retrospekcję. Samo tworzenie scenariusza, choreografii oraz wyważania utworów względem siebie sytuacyjnie jak i ruchowo, trwało około dwóch tygodni. Następnie 6 dni prób z tancerzami i 7 dnia występ na żywo.

- Czy są inne płyty, niekoniecznie rapowe, które chciałbyś przedstawić jako taką musicalową historię?

- Szczerze to nie wiem, czy mam upatrzone płyty, które koniecznie chciałbym przedstawić w takiej formie. Tworząc lubię bazować na emocjach, a że takie emocje dostałem, słuchając "Trójkąta Warszawskiego", to tak też go przedstawiłem i odwzorowałem ruchem. Początkowo sam się zastanawiałem, czy idę w dobrym kierunku, gdyż na ogół nie robię koncertów, teledysków czy tras w takiej formie. Niemniej postanowiłem sobie zaufać i zaryzykować. Jak widać było warto, co mnie ogromnie cieszy i za co bardzo dziękuję!

- Czy fani, których nie było na BitterSweet Festival mogą mieć nadzieję, że zobaczą to show w całości czy był to tylko faktycznie jednorazowy, bardzo specjalny występ?

- Jak to mawiają, "nadzieja umiera ostatnia" (śmiech), także nie wiadomo, co czas przyniesie. Moje zlecenie się zakończyło wraz z końcem koncertu, także to już nie zależy ode mnie. Ponadto miał to być jedyny koncert Filipa w tym roku. Jeśli udałoby się jeszcze kiedyś zagrać to w całości, to na pewno bym się ucieszył. Jeśli jednak nie, to też się cieszę, że mogłem być częścią tak wyjątkowego i niepowtarzalnego projektu

trwa ładowanie posta...
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0