Strajki lekarzy w całym kraju. Medycy zalali ulice miast

Lekarze, pielęgniarki oraz wszyscy pracownicy medyczni szpitali to osoby, które powinny być bardzo doceniane. To przecież oni poświęcają czas, aby każdy człowiek potrzebujący pomoc zawsze będzie mógł na nią liczyć. To dzięki nim możliwe jest przeprowadzanie wielogodzinnych operacji oraz zabiegów. Wszystko w imię zdrowia oraz życia. Niestety, w wielu krajach lekarze nie są traktowani na takim poziomie, jakim powinni. Często kończy się to wyjściem na ulice.

Pracownicy szpitali w Portugalii mają dość. We wtorek 23 lipca rozpoczęli protesty na ulicach największych miast. Co więcej, nie poszli do pracy i zdecydowali, że na czas trwania strajków zrezygnują z przeprowadzania większości operacji oraz zabiegów. Wykonywane będą jedynie te, które zagrażają życiu pacjenta. Lekarze domagają się od rządu lepszego traktowania, wyższych płac, a także dbania o ludzi przebywających w szpitalach.

Protest lekarzy w Portugalii zorganizowała Narodowa Federacja Medyków (FNAM). W rozmowie z mediami jej przedstawiciele przekazali, że we wtorek 23 lipca do pracy nie przystąpiło kilkuset medyków w całym kraju. Wszystko dlatego, że domagają się oni lepszych warunków pracy oraz wyższych płac. Podkreślają, że według nich rząd na czele z ministrem zdrowia Aną Paula Martins robi wszystko, aby zepsuć publiczną służbę zdrowia.

"W pierwszym dniu strajku uczestniczyło w nim 90 procent załogi szpitali" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu FNAM. Dodano również, że we wtorek wykonywania obowiązków zawodowych odmówili też niektórzy lekarze zatrudnieni w przychodniach. Strajki lekarzy odbyły się m.in. w Lizbonie, Santa Maria, Porto i Coimbrze. Protestujący podkreślają, że w placówkach medycznych brakuje personelu, przez co niemożliwe jest dbanie o pacjentów na najwyższym poziomie.

Źródło: tvn24.pl